Sporo dzieje się w Pogoni w kończącej się powoli kampanii ligowej. Jeszcze kilka tygodni temu klub wisiał nad przepaścią i ciążyła nad nim groźba przedwczesnego zakończenia rozgrywek z powodu problemów finansowych. Ostatecznie doszło do zmian właścicielskich. Stery przejął Alex Haditaghi, który nie tylko spłacił milionowe długi, ale stara się też wznieść drużynę na wyższy poziom. Celem jest awans do europejskich zmagań. Nie udało się poprzez Puchar Polski, więc jedyna droga wiedzie przez PKO BP Ekstraklasę. Podopieczni Roberta Kolendowicza, by otrzymać przepustkę do eliminacji Ligi Konferencji, muszą zdobyć brązowy medal. Podium zapewni im tylko i wyłącznie niedzielny triumf nad Jagiellonią Białystok. Już wiadomo, że na boisku będzie gorąco. Sam właściciel postanowił teraz dodatkowo dołożyć trzy grosze w mediach społecznościowych. Poszło o poziom sędziowania w najwyższej klasie rozgrywkowej. "Jako nowy właściciel Pogoni Szczecin, postanowiłem zachować milczenie pomimo dwóch kolejnych meczów z głęboko wątpliwymi decyzjami sędziowskimi. Ale na tym etapie sezonu milczenie nie jest już opcją" - napisał na wstępie, po czym przeszedł do swoich żądań. W Hiszpanii głośno po tym, co zrobił ter Stegen. Szczęsny mógł się tylko przyglądać Właściciel Pogoni ma już dosyć kontrowersji. Jest apel przed meczem w Białymstoku "Sobotni mecz jest jednym z najważniejszych w lidze. Musi być wspierany przez VAR i sędziowany przez jednego z najlepszych sędziów w Polsce — kogoś z wieloletnim doświadczeniem, odznaką UEFA, wysoką uczciwością i umiejętnością zachowania bezstronności pod presją" - dodał w dalszej części oświadczenia. Temat sędziów Kanadyjczyk poruszył nie bez powodu. Pogoń niedawno ze skwaszoną miną wróciła do Szczecina ze starcia z Radomiakiem. Gol Kamila Grosickiego został unieważniony po analizie powtórek. Nie wytrzymał wówczas sam legendarny zawodnik. "Raczej nie komentuję decyzji sędziów. Teraz muszę. Nie rozumiem tego, co wydarzyło się w Radomiu. VAR miał pomagać, ale nie sędziom wybronić każdą decyzję. Taki kierunek zabija ten sport" - stwierdził na portalu X. Lewandowski potrzebuje cudu. Tymczasem takie słowa po meczu, podsumował Flicka Mecz w Białymstoku 24 maja o 17:30. O tej samej godzinie rozpocznie się także osiem innych zaplanowanych na ten dzień spotkań.