Na początek tych wyliczeń jedna uwaga. Dla sędziów zawodowych, których jest w sumie 21 (10 głównych i 11 asystentów), jest to swego rodzaju premia, bowiem otrzymują oni również stałe wynagrodzenie. Jak podaje "Weszło", to około 10 tysięcy złotych brutto, choć rzecz jasna doświadczony Szymon Marciniak zarabia więcej niż sędziowie zaczynający dopiero swoją karierę na tym poziomie. Poza tym spotkania PKO Ekstraklasy mogą prowadzić również sędziowie z grupy Top Amator, w której znajduje się 25 arbitrów. Dla nich ryczałt za mecz jest jedynym wynagrodzeniem, jakie otrzymują za prowadzenie spotkań. I to dla tej grupy podwyżki są szczególnie cenne. Czytaj także: Polacy opuszczą Juventus? Jak podaje Wąsowski, ryczałt został zwiększony o 17 procent. Co to oznacza w praktyce? Za spotkanie PKO Ekstraklasy sędzia główny otrzyma 4200 złotych, natomiast asystent 2200 złotych. Sędzia techniczny zainkasuje 700 złotych, delegat PZPN i obserwator PZPN po 1250 złotych, a obserwator tv 300 złotych. Dla porównania sędzia główny w I lidze otrzyma 2300 złotych, za finał Pucharu Polski i spotkanie o Superpuchar dostanie 4300 złotych, natomiast w Ekstralidze kobiet jedno spotkanie wyceniono na 1000 złotych.