- Chciałbym zagrać w podstawowym składzie, ale nie wiem jakie decyzje personalne podejmie trener Skorża. W mojej karierze niewiele razy zdarzało mi się żebym siedział na ławce rezerwowych i na pewno nie jest to dla mnie sytuacja komfortowa - podkreśla na dzień przed meczem "Zieniu", który aż pali się do gry przeciwko swojej byłej drużynie. - Mamy świadomość, że możemy wskoczyć na fotel lidera. Zrobimy wszystko, by tak się stało - deklaruje wiślak, dodając, że liczy na to, że wraz z kolegami odblokuje się pod atakowaną bramką. Nieskuteczność była główną bolączką "Białej Gwiazdy" w ostatnich spotkaniach. - W Wodzisławiu stworzyliśmy sobie wiele sytuacji, ale nic nam nie "wchodziło". Mam nadzieję, że poprawimy skuteczność już w meczu z Lechią - mówi Zieńczuk. Dla zawodnika, który rozegrał 114 spotkań w ekipie z Gdańska sobotni mecz będzie miał szczególne znaczenie. Zawodnik przyznaje, że chciałbym jeszcze kiedyś zagrać w Lechii. - Chciałbym wrócić do Lechii, ale tylko wtedy, kiedy będę mógł pomóc drużynie. Nie chciałbym grać w Gdańsku tylko po to, by odcinać kupony - zaznacza "Zieniu". Łukasz Piątek, Kraków