"Wronieckie fatum" przełamane . Lech Poznań pokonał Odrę Wodzisław 1:0. Bramkę na wagę trzech punktów strzelił Jakub Wilk. Aczkolwiek śmiało można przynac , że był to najniższy wymiar kary. Poznaniacy mieli jeszcze sporo sytuacji, ale Adam Stachowiak tylko raz był zmuszony do wyciągania piłki z siatki. Odra natomiast kończyła to spotkanie w dziesiątkę ponieważ czerwoną kartkę za niesportowe zachowanie otrzymał w drugiej połowie Piotr Piechniak to był powód, który zmartwił trenera gości Ryszarda Wieczorka- O naszej porażce zadecydowały dwa ważne momenty. Pierwszy to błąd obrońców przy stracie gola, drugi - czerwona kartka dla Piotrka Piechnika. Mam do niego pretensje - mówił Wieczorek. Piotrek zachował się nieodpowiedzialnie. Z tego co wiem krzyknął coś w stronę kibiców. Natomiast sędzia momentalnie zareagował i wyciągnął czerwony kartonik. Co prawda, sędzia nie chciał mi po meczu powiedzieć co się stało, ale mam nadzieję że dowiem się tego z protokołu pomeczowego. Efekt jest taki , iż po dobrej momentami grze tracimy punkty - podkreślał przygnębiony trener Odry Wodzisław. Natomiast szkoleniowiec "Kolejorza" Jacek Zieliński miał prawo być w odmiennym nastroju - Nie ukrywam, że najważniejszym celem były trzy punkty i to się udało. Wreszcie fatum Wronieckie zostało pokonane - mówił Zieliński. - Szkoda niewykorzystanych sytuacji. No niestety, muszę tutaj zganić moich piłkarzy za brak konsekwencji pod bramką rywala. Mieliśmy sporo sytuacji, ale po nich piłka nie znalazła się w bramce. Cieszy mnie to, że mimo osłabienia związanego brakiem Manuela Arboledy, mam w obronie pole manewru. Dzisiaj pojawił się na boisku Grzegorz Wojtkowiak, pograł klika minut. Jeszcze chwilę pocieszymy się naszym zwycięstwem, ale od jutra już zaczynamy akcję o kryptonimie "Legia" - podsumował trener Lecha. Maciej Borowski, Wronki