- Nie powiem chyba nic nadzwyczajnego, jak na początek zaznaczę, że bardzo się cieszę z dzisiejszej wygranej. Tym bardziej w kontekście tego, że wczoraj punkty pogubiły Wisła i Legia. Uważam, że moi chłopcy zagrali bardzo dobre zawody. Graliśmy bardzo ułożony futbol. Dość szybko otworzyliśmy swoje konto bramkowe. Potrafiliśmy też konsekwentnie i skutecznie wykorzystać błędy przeciwnika. Byliśmy bardzo zmotywowani, skoncentrowani. Doskonale zdawaliśmy sobie sprawę ze stawki tego pojedynku - mówił w rozmowie telefonicznej z INTERIA.PL szkoleniowiec Lecha. Po chwili milczenia dodał: - Chcieliśmy się też zrehabilitować za zwycięski, ale zagrany w nie najlepszym stylu mecz z Lechią. Myślę, że ta rehabilitacja nam się w pełni udała. Przy okazji nadal pozostajemy z bardzo realnymi szansami na to, by wywalczyć mistrzostwo Polski, bo strata do krakowian na dzień dzisiejszy, to tylko jeden punkt. A więc wszystko jest możliwe. Chyba nie przesadzę jak powiem, że dzisiejsza wygrana może być przełomowa, kluczowa dlatego, co może się dziać w trzech ostatnich kolejkach. Między bajki już na szczęście można włożyć informacje, że chłopacy są źle fizycznie przygotowani, że Robert Lewandowski ma załamanie formy. Teraz się cieszymy, ale od jutra będziemy już myśleć o kolejnym spotkaniu, bo nadal konsekwentnie musimy robić swoje - podsumował rozmowę z nami zadowolony opiekun "Kolejorza". Rozmawiał: Łukasz Klin