Zdaniem szkoleniowca zespołu z Bułgarskiej Jacka Zielińskiego, jego podopieczni mają szansę na wygrana w stolicy. Muszą jednak spełnić tylko jeden warunek... zagrać zdecydowanie skuteczniej. - W meczu z Legią musimy zagrać co najmniej o niebo lepiej niż w minioną sobotę z Odrą. Przede wszystkim musimy być jeszcze bardziej skoncentrowani. Musimy też być znacznie skuteczniejsi niż to ma miejsce ostatnio - mówił INTERIA.PL Zieliński. Po chwili kontynuując swoją wcześniejszą wypowiedź: - W tej chwili nasz największy ból to jest przede wszystkim skuteczność, a właściwie jej brak. Sytuacje bramkowe owszem stwarzamy, ale z ich skutecznym wykończeniem jest znacznie gorzej. Musimy to wreszcie przełamać. A mecz z Legią to wyśmienita do tego okazja. Czy na Łazienkowskiej w "jedenastce" Lecha pojawią się jakieś zmiany? - pytamy dociekliwie naszego rozmówcę.- Czy będą zmiany na mecz z Legią? Na tą chwilę ciężko mi cokolwiek powiedzieć, bo to jest tak jakbyśmy sobie z fusów wróżyli. Mamy przecież aż 5 dni do meczu. A przez ten czas wiele się przecież może zdarzyć. Mamy ostatnio trochę problemów kadrowych. Chcemy kilka rzeczy ewentualnie zmienić, dopracować. A co i jak to wszystko wyjdzie... to przekonamy się w piątek. Operacje o kryptonimie "Legia" jednak już rozpoczęliśmy - ucina dalsze spekulacje szkoleniowiec zespołu ze Stolicy Wielkopolski. - Bardzo się cieszę, że mimo kontuzji "Manu" udało nam się ostatnio wygrać, przełamać złą passę meczów rozgrywanych we Wronkach. Cieszy też, że mimo urazu Manuela, czy Tomka Bandrowskiego, mamy mimo wszystko coraz większe pole manewru - zakończył trener "Kolejorza". Łukasz Klin, Poznań