Obecny sezon dla Legii Warszawa jest słodko-gorzki. Z jednej strony stołeczny klub zgarnął Puchar Polski i dotarł do ćwierćfinału Ligi Konferencji, ale jednocześnie wiadomo już, że w Ekstraklasie zakończy zmagania poza najlepszą trójką. W niedzielę drużyna Goncalo Feio w hicie 32. kolejki zagrała z Lechem Poznań. Bohaterem meczu został Ali Gholizadeh, którego trafienie zaważyło o wygranej gości. Kiedy do końcowego gwizdka pozostawało mniej niż kwadrans, warszawianie zostali wreszcie trafieni. Fenomenalnym strzałem niemal z linii pola karnego popisał się Ali Gholizadeh. Piłka wpadła w "okienko" bramki strzeżonej przez Vladana Kovaczevicia. O jakiejkolwiek reakcji nie mogło być mowy, Bośniak nawet nie markował próby interwencji" - pisał w pomeczowej relacji Łukasz Żurek z Interii Sport. Po zakończeniu starcia to Lech cieszył się z trzech punktów oraz objęcia pierwszego miejsca w tabeli. Co z przyszłością Goncalo Feio? Słowa Żewłakowa nie pozostawiają złudzeń Tym samym Legia Warszawa drugi raz w tej kampanii musiała uznać wyższość zespołu z Poznania. W rundzie jesiennej zespół Nielsa Fredriksena triumfował aż 5:2. W niedzielę 11 maja wystarczyła mu tylko jedna bramka. Porażka sprawiła, że kolejny raz w ciągu ostatnich miesięcy powróciły głos odnośnie przyszłości Goncalo Feio. Czy Portugalczyk pozostanie na stanowisku trenera? W tym temacie w programie "Liga+ Extra" wypowiedział się Michał Żewłakow. Na początku dyrektor sportowy Legii odniósł się do starcia z "Kolejorzem". - To, co było w środku, na pewno cieszy, bo zdobyliśmy Puchar Polski. Są jednak takie rzeczy, które moim zdaniem drużyna Legii Warszawa powinna mieć na wyższym poziomie. Dzisiaj wygrał zespół, który spełnił swoją misję. Patrząc na przestrzeni sezonu, kiedy walczysz o najwyższe cele, to trzeci mecz od końca nie musi być piękny, tylko wygrany. Lech przyjechał po to, aby wygrać i bez względu na to, czy to była lepsza drużyna, wracają z trzema punktami. To jest cała istota sprawy - podkreślił. Następnie przeszedł do tematu Feio. Na koniec dyrektor sportowy stołecznego klubu zaznaczył, jakimi cechami musi wykazywać się trener Legii. Biorąc pod uwagę kontrowersyjne zachowanie Goncalo Feio na przestrzeni całego sezonu, Portugalczyka trudno byłoby połączyć ze wszystkimi punktami portretu przedstawionego przez Michała Żewłakowa. - Jeśli chodzi o trenera Legii Warszawa, to musi być trener, który potrafi grać na trzech frontach. To przychodzi z doświadczeniem. Chcielibyśmy grać ofensywnie, być drużyną dominującą, aby akademia dawała szansę gry w pierwszej drużynie - słyszymy. - Chcielibyśmy, aby trener był osobą, która w trudnym momencie potrafi powiedzieć coś adekwatnego, zwrócić uwagę na plusy swojej drużyny, ale też docenić przeciwnika. Chciałbym, aby był to człowiek, który w niektórych sytuacjach potrafi być dyplomatą. By zawsze był odbierany jako człowiek poważny - uzupełnił 49-latek. Legia Warszawa rozegra jeszcze trzy spotkania w tym sezonie. Najpierw zmierzy się z Widzewem Łódź w ramach zaległej 31. serii gier, a następnie podejmie Cracovię i Stal Mielec. Na ten moment ekipa Feio z 50. punktami zajmuje piąte miejsce w tabeli.