W ten sposób Pogoń Szczecin chce dać wyraz temu, że Boniek zawsze jest mile widziany w stolicy Pomorza Zachodniego. Do jednego z krzesełek przyczepiona będzie tabliczka z napisem "Zbigniew Boniek". - Wszyscy mamy przekonanie, że gdyby tylko prezes Boniek zadzwonił do kogokolwiek z klubu i powiedział, że chce odwiedzić Szczecin, to zawsze znalazłoby się dla niego miejsce na naszym stadionie. Chcieliśmy jednak symbolicznie podziękować Panu Zbigniewowi za to, jak bardzo zaangażował się w kwestię budowy nowego obiektu - mówi w rozmowie z Interią Krzysztof Ufland, rzecznik prasowy klubu. Sebastian Staszewski, Radosław Majewski i Sławomir Peszko o polskiej Ekstraklasie - Oglądaj teraz! Pogoń Szczecin. Zbigniew Boniek gościem honorowym klubu Początkowo projektu nowego stadionu zakładał powstanie tylko trzech trybun. Oznaczałoby to, że obiekt wciąż z jednej strony nie byłby domknięty. Na to nie chcieli zgodzić się ani kibice, ani klub. Zorganizowano nawet akcję crowdfundingową, w której fani wpłacali pieniądze na poczet wprowadzenia zmian w projekcie. Potrzebne były jednak znacznie wyższe środki finansowe. - Był taki czas, kiedy atmosfera rozmów pomiędzy Pogonią a Miastem nie była najlepsza. Wtedy Zbigniew Boniek wszedł - mogę tak śmiało powiedzieć - w buty mediatora, spotkał się z każdą ze stron i doprowadził do porozumienia - wspomina Ufland. A skąd pomysł, aby właśnie w ten sposób podziękować ustępującemu prezesowi? - Stwierdziliśmy, że nie ma sensu wręczać prezesowi Bońkowi butelki wina czy drogiego zegarku. To bez problemu może sobie kupić sam. Zależało nam na tym, żeby prezent od nas był oryginalny. To spodobało się prezesowi, który później publicznie chwalił sobie podarunek ze Szczecina - tłumaczy rzecznik prasowy klubu. Stadion Pogoni Szczecin, wraz z Centrum Szkolenia Dzieci i Młodzieży, powinien być gotowy w połowie przyszłego roku. Koszt inwestycji to ponad 364 miliony złotych. Jakub Żelepień