Po meczu powiedzieli: Mariusz Rumak (trener Zawiszy Bydgoszcz): - Wydaje mi się, że Zawisza był dzisiaj bardzo hojny dla przeciwnika. Prezentów takich jak dziś, nie rozdaliśmy jeszcze w żadnym meczu, a przeciwnik skrzętnie je wykorzystał, dlatego mamy taki wynik jak widać. Gra się tak, jak przeciwnik pozwala, a zespół Cracovii postawił dziś defensywę dosyć szczelną. Oczywiście można było grać długim podaniem, ale przewaga wzrostowa obrońców z Krakowa była duża, więc trzeba było piłkę rozgrywać, szukać miejsca. - Po meczu w szatni było widać, że piłkarze są przygnębieni, ale trzeba szybko oczyścić teraz głowy i od jutra myśleć o meczu w Zabrzu. Nie jest to przecież wielki dramat, choć przegraliśmy spotkanie, które chcieliśmy wygrać. Jacek Zieliński (trener Cracovii): - Zespół Cracovii trenowałem zaledwie trzy dni, można powiedzieć, że poznawałem się z nim w drodze do Bydgoszczy. Wczoraj i dziś rano w hotelu trwały jeszcze rozmowy z niektórymi zawodnikami, więc nie szukajmy jakichś czarów czy specjalnych sposobów, które mogły mieć wpływ na dzisiejszy wynik. Jedyną szansą dla mnie było wpłynąć na głowy zawodników, by zaczęli grać to, co umieją. Myślę, że w jakiś sposób do nich dotarliśmy, bo były takie fragmenty w spotkaniu, gdzie graliśmy to, co chcieliśmy. Jednak pierwsza połowa w naszym wykonaniu wcale nie była rewelacyjna i mamy nad czym pracować. - To zwycięstwo jest dla nas ważne z psychologicznego punktu widzenia, w tabeli niewiele nam daje. Dostaliśmy jednak pozytywnego kopa i pokazaliśmy, że Cracovia umie grać w piłkę i może wygrywać.