Kontuzja Adam Zreľáka spadła na Wartę jak grom z jasnego nieba - to najlepszy piłkarz poznańskiej drużyny, dobry strzelec, ale i niezwykły walczak. Urazu więzadła pobocznego bocznego doznał podczas zgrupowania reprezentacji Słowacji - po dokładnych badaniach okazało się, że samo leczenie zachowawcze nie wystarczy, Słowak musi poddać się zabiegowi rekonstrukcji. W czwartek pojechał do Niemiec, czeka go półroczna przerwa. - Musimy starać się podtrzymywać dobrą energię. Tak długi brak Adama może być ciosem dla niektórych zawodników, bo wierzyli w to, że on daje nam dużo tlenu. Trzeba teraz szukać innych rozwiązań - mówił w piątek trener Warty Dawid Szulczek. A ponieważ urazów doznali też Michał Kopczyński i Jakub Kiełb, szkoleniowiec zapowiedział przynajmniej jeden transfer, choć dodał też "liczbę mnogą". Ten pierwszy zrealizował się jeszcze tego samego dnia. Nowy piłkarz Warty Poznań doskonale zna Ekstraklasę. Spędził w niej cztery lata Warta pozyskała bowiem na zasadzie wolnego transferu doświadczonego czeskiego skrzydłowego Tomáša Přikryla - podpisał umowę do końca tego sezonu z opcją przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy. To piłkarz, który cztery poprzednie sezony spędził w Jagiellonii Białystok, był tam podstawowym graczem. W 107 meczach Ekstraklasy zdobył 11 bramek, dołożył do tego 18 asyst. W Poznaniu nie zastąpi Zreľáka jeden do jednego - nie jest bowiem napastnikiem. Jego transfer da jednak Szulczkowi inne możliwości ustawienia drużyny, bo i na skrzydłach sytuacja nie wyglądała za dobrze. Zwłaszcza po kontuzji Kiełba. - Czuję się dobrze wracając do Ekstraklasy, podobała mi się gra tutaj. Liga jest na wysokim poziomie, są tu bardzo fajne stadiony, całe to otoczenie, zainteresowanie mediów. No i jakość piłkarzy. Mam nadzieję, że będzie to udany czas dla mnie i dla mojego nowego zespołu - mówi Přikryl, cytowany przez klub z Dolnej Wildy. Będzie mógł pomóc drużynie już w dwóch najbliższych wyjazdowych spotkaniach - w niedzielę w Lubinie z Zagłębiem (godz. 12.30), a trzy dni później w pucharowym starciu w Ostrowcu Św. z KSZO (środa, godz. 19.29). Świetny pomysł Warty Poznań, czyli sąsiad Pat w akcji Samo dokonanie transferu nie jest jakimś wybitnym osiągnięciem Warty Poznań, choć z pewnością 31-letni piłkarz może być sporym wzmocnieniem drużyny. Za przedstawienie Czecha w mediach społecznościowych za pomocą filmu należą się jednak klubowym specjalistom od marketingu wielkie brawa. Warta dokonała bowiem tego korzystając z serialu "Sąsiedzi" - produkowanego w dawnej Czechosłowacji od połowy lat 70. Pokolenie obecnych 40- czy 50- latków doskonale zapewne kojarzy przygody Pata i Mata. A przy okazji "Zieloni" zaserwowali wewnątrz bramkę, którą Přikryl strzelił... Warcie w lutym zeszłego roku, momentalnie odpowiadając na trafienie Franka Castañedy. Tamten mecz zakończył się remisem 1:1. Warto zobaczyć ten film: Co ciekawe, w tamtym spotkaniu czerwoną kartkę za przypadkowe kopnięcie w głowę Michała Kopczyńskiego zobaczył Bogdan Țîru z Jagiellonii. Od ponad dwóch tygodni on... też jest graczem Warty.