Rezygnacja została przyjęta przez zarząd MKS Cracovia SSA. To bardzo niespodziewana decyzja Stawowego, który na początku stycznia przedłużył swoją umowę z "Pasami" na 10 lat, co było rekordem w polskim futbolu. Zaraz po podpisaniu nowego kontraktu szkoleniowiec powiedział jednak, że to nie oznacza, że musi go wypełnić, bo najważniejsze jest dobro zespołu. Z pewnością jednak nikt nie spodziewał się, że rozstanie nastąpi tak szybko. Stawowy trenerem Cracovii został w połowie 2002 roku, gdy drużyna występowała w III lidze. Razem z nią wywalczył następnie awans do II i do I ligi. W swoim pierwszym sezonie w ekstraklasie "Pasy" zajęły piąte miejsce, szansę na grę w europejskich pucharach zaprzepaszczając w ostatnim meczu, w którym uległy we Wronkach Amice 2:3. Po 17 kolejkach bieżących rozgrywek Cracovia plasuje się na siódmym miejscu w tabeli Orange Ekstraklasy. Na razie nie wiadomo, kto będzie następcą Stawowego. Jedna z nieoficjalnych stron internetowych poświęconych "Pasom" typuje na to stanowisko Marka Motykę, który ostatnio odszedł z Górnika Zabrze. - O dymisji trenera Stawowego dowiedziałem się od dziennikarzy, jest ona dla mnie zaskoczeniem - powiedział nam Marek Motyka, którego złapaliśmy telefonicznie. - Do tej pory nikt z Cracovii się ze mną nie kontaktował, ale jest mi miło, że wymienia się mnie jako kandydata na stanowisko szkoleniowca "Pasów". W tym momencie jestem bezrobotnym trenerem i pójdę pracować tam, gdzie mnie będą chcieli - dodał.