Zamieszania w Legii Warszawa ciąg dalszy. Płyną sprzeczne doniesienia
Trener Legii Warszawa wstrząsnął opinią publiczną deklarując gotowość na rozwiązanie kontraktu z klubem z jego winy. Decyzja Rumuna nastąpiła po porażce 1:3 z Zagłębiem Lubin. Klub z Łazienkowskiej stara się zatrzymać szkoleniowca przy sobie, a wokół "Wojskowych" powstało spore zamieszanie. Według informacji portalu "Legia.net" wtorkowe zajęcia drużyny zostały odwołane, zgoła inne doniesienia przekazał jednak Tomasz Włodarczyk.

Legia Warszawa w niedzielę zaliczyła kolejną porażkę na boiskach Ekstraklasy. Wyjazd do Lubina zakończył się porażką 1:3. Dla podopiecznych Edwarda Iordanescu była to trzecia porażka z rzędu (wliczając w to również mecz Ligi Konferencji z Samsunsporem), co skutkuje dopiero dziewiątą lokatą w ligowej tabeli. Niezadowolenie kibiców cały czas rośnie, a sam trener zdecydował się wziąć sprawy we własne ręce.
W poniedziałek media obiegła informacja o podaniu się Iordanescu do dyspozycji zarządu. Zgodnie z wieściami przekazanymi przez portal "goal.pl" Rumun wyraził skłonność do rozwiązania umowy z własnej winy. Jeszcze tego samego dnia głos w tej sprawie na antenie Canal+ zabrał dyrektor ds. operacji piłkarskich Fredi Bobić.
- Nigdy nie miałem poczucia, że trener chce odejść. To nieprawda, że nie przyjęliśmy jego rezygnacji. To zwykła kaczka dziennikarska. Zaprzeczam temu stanowczo. Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za obecną sytuację - stwierdził Niemiec.
Zamieszania ciąg dalszy. We wtorek Legia nie trenowała. Nagła zmiana czy działanie zgodnie z planem?
Tomasz Włodarczyk z portalu "Meczyki.pl" przedstawił stanowisko władz klubu na całą sytuację. Sternicy zdobywcy ostatniego Pucharu Polski nie chcą odejścia Iordanescu. Przynajmniej nie w tym momencie, gdy na horyzoncie czają się już mecz pucharowy z Szachtarem Donieck oraz ligowy klasyk z Lechem Poznań.
Wewnątrz drużyny jednak cały czas wrze. Nowe informacje w sprawie sytuacji uczestnika Ligi Konferencji przekazał klubowy portal "Legia.net". Zgodnie z artykułem Iordanescu na poniedziałkowym treningu był obecny jedynie przez niecały kwadrans. Rumun miał ogłosić zawodnikom, że "odchodzi choć ostateczną decyzję podejmie po konsultacji z rodziną". Jednocześnie wtorkowe zajęcia pierwszego zespołu Legii zostały odwołane. Część piłkarzy będzie miała czas wolny, a niektórzy będą trenować indywidualnie.
Zdaniem Włodarczyka sytuacja wygląda nieco inaczej, jak można by pierwotnie przypuszczać. Według dziennikarza "Meczyków" już w sobotę zaplanowano, że wtorek będzie dniem wolnym dla piłkarzy. Ustalenia zostały potwierdzone przez sztab szkoleniowy "Wojskowych", przez co w takim wypadku mówić o nagłym odwołaniu zajęć.
Całe zamieszanie wokół drużyny nie może napawać optymizmem przed czwartkową batalią z Ukraińcami. Już w środę zawodnicy wyruszą do Krakowa, a na godzinę 18:30 zaplanowano została konferencja prasowa. Rumuński szkoleniowiec wówczas będzie mógł odnieść się do sytuacji z ostatnich dni.
Sytuacja Legii delikatnie rzecz ujmując nie jest najłatwiejsza. Druga porażka z rzędu może znacząco skomplikować szansę warszawskiego klubu na grę w europejskich pucharach w rundzie wiosennej. W lidze strata do trzeciego miejsca wynosi już sześć punktów. Można się zastanawiać, czy potencjalna zmiana trenera wpłynęłaby korzystnie na zespół.
Zobacz również:














![Gole, które zachwyciły Europę! TOP 5 trafień kolejki Ligi Konferencji [WIDEO]](https://i.iplsc.com/000LW8AA752U69UG-C401.webp)