Michał Białoński, Interia: Tydzień temu, na cztery dni przed rozpoczęciem nowego sezonu PKO Ekstraklasy Komisja do spraw nagłych PZPN zmodyfikowała przepis o młodzieżowcu. Teraz już nie ma konieczności wystawiania zawodników poniżej 22. roku życia. Jeżeli klub wpłaci trzy miliony złotych, nie musi tego robić w ogóle, a wystarczy uzbierać trzy tysiące minut w sezonie w wykonaniu młodzieżowców, by nie musieć płacić kary. Dziwi tryb wprowadzenia tak istotnej zmiany. Ona nie obowiązuje od sezonu 2023/2024, tylko od tego, który rozpoczął się w ubiegły piątek. Trenerzy Piotr Stokowiec i Ivan Djurdjević uznali to rozwiązanie za błędne. Jak pan - pomysłodawca reguły o młodzieżowcu - reaguje na to zamieszanie? Zbigniew Boniek: - Przepis o młodzieżowcu wprowadzaliśmy ze sporym wyprzedzeniem, poprzedzając to analizami i sondami w środowisku, zmobilizowaliśmy kluby finansowo projektem Pro Junior System. Nie chodziło nam o to, by na siłę promować juniorów, tylko o zaciśnięcie współpracy pomiędzy pierwszymi zespołami a akademiami młodzieżowymi. O wyrobienie umiejętności wprowadzania młodych piłkarzy do treningu i gry na najwyższym poziomie. W krajowych rozgrywkach, gdy nasze kluby rywalizują między sobą, młodzieżowiec na boisku to wyraz pewnej kultury postępowania i dobrego traktowania własnego narybku, dbania o niego. Natomiast modyfikacja tego przepisu, zrobiona na kolanie, na przysłowiowe pięć minut przed rozgrywkami, która przewiduje, że w ogóle można go nie realizować, jest trochę dziwna. Najbardziej mnie dziwi, że Komisja Techniczna PZPN-u powiedziała jasno, że jest niepotrzebne jakiekolwiek manewrowanie dzisiaj w tym przepisie. Przecież można było zapowiedzieć, że za rok regułę o młodzieżowcu znosimy. Zastosowany obecnie półśrodek wywoła sporo polemik, dyskusji, konieczność tworzenia łamigłówek związanych z liczeniem minut rozegranych przez młodych piłkarzy. Nie jest to jasne i przejrzyste. Czytaj też: <a href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/news-pzpn-przyjal-wazna-zmiane-w-przepisach,nId,6150050">Komisja ds. Nagłych PZPN zaingerowała w przepis o młodzieżowcu</a> Zbigniew Boniek o pierwszym meczu Widzewa po powrocie do Ekstraklasy Do Ekstraklasy wrócił pana ukochany Widzew, który w pierwszym meczu prowadził, ale ostatecznie przegrał 1-2 z Pogonią w Szczecinie. Gra lepsza niż wynik? - <a class="db-object" title="Widzew Łódź" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-widzew-lodz,spti,8072" data-id="8072" data-type="t">Widzewowi</a> życzę jak najlepiej, zdobycia mistrzostwa Polski, choć obecnie jest to absolutnie niemożliwe. Muszę powiedzieć, że oglądnąłem cały mecz <a class="db-object" title="Pogoń Szczecin" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-pogon-szczecin,spti,8094" data-id="8094" data-type="t">Pogoń</a> - <a class="db-object" title="Widzew Łódź" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-widzew-lodz,spti,8072" data-id="8072" data-type="t">Widzew</a> i nie podzielam tego entuzjazmu w ocenach gry łodzian. Widzę kilka luk, przede wszystkim brakuje zawodnika na pozycję numer "dziewięć". W grze jest entuzjazm, bo Ekstraklasa jest czymś nowym. Widzew w tym sezonie musi walczyć o to, aby się spokojnie utrzymać. To drużyna, która musi grać w Ekstraklasie. Zbigniew Boniek o kłopotach najmocniejszych polskich drużyn w walce o europejskie puchary Jak się panu podobała cała pierwsza kolejka? <a class="db-object" title="Lech Poznań" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-lech-poznan,spti,8086" data-id="8086" data-type="t">Lech Poznań</a> po łomocie z <a class="db-object" title="Karabach Agdam" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-karabach-agdam,spti,3268" data-id="3268" data-type="t">Karabachem</a> przegrał u siebie 0-2 ze <a class="db-object" title="Stal Mielec" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-stal-mielec,spti,8096" data-id="8096" data-type="t">Stalą Mielec.</a> - To jest najbardziej uderzające, że nie ma żadnej różnicy pomiędzy drużynami najlepszymi i najsłabszymi. W tym kontekście aż się boję myśleć, co nas czeka w czwartek, gdy cztery nasze zespoły <a class="db-object" title="Lech Poznań" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-lech-poznan,spti,8086" data-id="8086" data-type="t">Lech,</a> <a class="db-object" title="Raków Częstochowa" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-rakow-czestochowa,spti,8095" data-id="8095" data-type="t">Raków,</a> <a class="db-object" title="Pogoń Szczecin" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-pogon-szczecin,spti,8094" data-id="8094" data-type="t">Pogoń</a> i <a class="db-object" title="Lechia Gdańsk" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-lechia-gdansk,spti,8087" data-id="8087" data-type="t">Lechią</a> zagrają i Ligę Konferencji. Dzisiaj Lech jest według mnie dużo słabszy niż był w maju, gdy fetował zdobycie mistrzostwa kraju. Brakuje mu <a class="db-object" title="Bartosz Salamon" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-bartosz-salamon,sppi,20058" data-id="20058" data-type="p">Salamona,</a> nie ma żadnego nowego obrońcy, sprowadzony bramkarz na razie zawodzi, nie ma <a class="db-object" title="Dawid Kownacki" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-dawid-kownacki,sppi,9256" data-id="9256" data-type="p">Dawida Kownackiego,</a> ani <a class="db-object" title="Jakub Kamiński" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-jakub-kaminski,sppi,20649" data-id="20649" data-type="p">Jakuba Kamińskiego.</a> Nie ma też trenera <a class="db-object" title="Maciej Skorża" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-maciej-skorza,sppi,20158" data-id="20158" data-type="p">Macieja Skorży</a>. - Tu bym nie przesadzał. U nas sukces to jest zawsze zasługa piłkarzy, a porażka, to wina trenera. Pytanie jest proste, czy Lech po zdobyciu mistrzostwa Polski, przed eliminacjami do Ligi Mistrzów powinien się wzmocnić czy osłabić? <a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-studio-ekstraklasa/aktualnosci#utm_source=esatekst&utm_medium=esatekst&utm_campaign=esatekst">Co działo się w ostatniej kolejce naszej Ekstraklasy - sprawdź w naszym programie wideo!</a> Odpowiedź jest jasna. - No właśnie, a tymczasem jest słabszy. Brakuje także <a class="db-object" title="Pedro Tiba" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-pedro-tiba,sppi,20241" data-id="20241" data-type="p">Pedro Tiby,</a> który w ubiegłym sezonie grał mniej, ale teraz by się przydał. Tej drużynie brakuje dobrego środkowego obrońcy, dobrego bramkarza. Ten problem dotyczy nie tylko Lecha, tylko prawie wszystkich drużyn, które nas reprezentowały w ostatnich 10 latach w walce o Champions League. Piast Gliwice, po zdobyciu mistrzostwa Polski, tracił najważniejszych piłkarzy przed meczem rewanżowym o europejskie puchary. <a class="db-object" title="Legia Warszawa" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-legia-warszawa,spti,3287" data-id="3287" data-type="t">Legia,</a> która chce odzyskać krajowy prymat, nie była w stanie pokonać beniaminka<a class="db-object" title="Korona Kielce" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-korona-kielce,spti,8069" data-id="8069" data-type="t"> Korony Kielce,</a> która dysponuje kilkakrotnie niższym budżetem. - To jest pewien problem. Nie jest łatwo punktować w Europie, skoro nasze zespoły, które powinny to robić, nie radzą sobie na krajowym podwórku. To nie przypadek, że Lech przegrał ze Stalą Mielec, a Legia straciła dwa punkty w Kielcach. Niektórym się wydawało, że tylko Karabach dystansuje Lecha, ale to samo zrobiła Stal Mielec i to na jego boisku. Czytaj też: <a href="https://sport.interia.pl/robert-lewandowski/news-lewandowski-w-barcelonie-boniek-on-to-ma-we-krwi,nId,6163757">Boniek podsumował transfer Lewandowskiego do Barcelony. "On to ma we krwi"</a> Rozmawiał: Michał Białoński, Interia