Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Na Stadionie Ludowym gospodarze prowadzili po trafieniu Żarko Udoviczicia. Serb wykorzystał świetne dośrodkowanie Konrada Wrzesińskiego. Po przerwie do głosu doszli goście, w dużej mierze za sprawą rezerwowych. Wyrównał najlepszy na boisku Javier Hernandez. Po meczu piłkarze z Krakowa nie byli jednak zadowoleni. Szczególne powody do smutku miał Michał Helik. - Wynik na pewno nie cieszy, a mnie boli dodatkowo ten niewykorzystany karny. To niestety przeze mnie drużyna nie ma kompletu trzech punktów, na które w Sosnowcu zasłużyliśmy - podkreślał kapitan "Pasów". Helik wykonywał karnego po faulu Piotra Polczaka na rozpędzonym Sergieju Zenjovie. Było to w 14. minucie przy stanie 0-0. Uderzył mocno, ale nad poprzeczką. Dziennikarze pytali po spotkaniu zawodnika czy nie wytrzymał nerwowo podchodząc do piłki ustawionej na jedenastym metrze? - Nie, to nie był powód. Po prostu za bardzo chcę. Na treningach nie ma problemów, gorzej w meczu. Niestety, teraz mogę tylko przeprosić kolegów i kibiców za to, że tak się stało. Staramy się, robimy wszystko co możemy, a nie wychodzi - komentował 23-letni zawodnik. Helikowi już wcześniej zdarzyło się nie wykorzystać "jedenastki". Czy dalej będzie próbował? - Nie wiem, jak będzie. Na pewno nie schowam głowy. Jak będzie potrzeba, to podejdę. W meczu z Zagłębiem w Sosnowcu czułem się dobrze i bardzo chciałem zamienić tego karnego na gola. Niestety, nie udało się - mówił. W ostatnich kilkunastu minutach, włączając w to doliczone pięć minut przez sędziego Bartosza Frankowskiego na koniec spotkania, "Pasy" grały w przewadze jednego zawodnika po tym, jak za akcję ratunkową poza swoim polem karnym i faulu na Javierze Hernandezie czerwoną kartkę zobaczył bramkarz sosnowiczan Dawid Kudła. - Prosiło się aby to wykorzystać, ale tak się niestety nie stało - stwierdził Helik, który teraz wraz z kolegami już szykuje się do niedzielnego derbowego spotkania z Wisłą. Michał Zichlarz, Sosnowiec Ranking Ekstraklasy - sprawdź!