Kliknij, aby przejść do relacji na żywo z meczu Zagłębie - Wisła Kraków Relacja na żywo dla urządzeń mobilnych Układ był prosty - kto wygrywa, jest liderem. A w poniedziałkowy wieczór na pierwsze miejsce zasłużyło tylko i wyłącznie Zagłębie. Lubinianie pozostają jedyną niepokonaną drużyną w Ekstraklasie, a Wisła spadła na trzecią pozycję.Krakowianie w Lubinie szybko otrzymali pierwszy cios. Już w szóstej minucie fatalnie ustawili się przy rzucie rożnym i umożliwili oddanie Jarosławowi Jachowi dwóch strzałów. Pierwszy jeszcze został zablokowany, ale drugi zatrzymał się dopiero w siatce. Sprawę obrońcy Zagłębia ułatwił jeszcze Ivan Gonzalez, który w ostatniej chwili zmienił tor lotu piłki i pozbawił szans na interwencję Buchalikowi. Skoro Zagłębie szybko zdobyło bramkę, to Wisła chciała odpowiedzieć błyskawicznie. I była od tego raptem kilka centymetrów. Debiutujący w Wiśle Basha otrzymał piłkę na 20. metrze, huknął z całej siły, ale trafił w poprzeczkę. Gdyby był bardziej precyzyjny, miałby szansę na bramkę kolejki. Mecz nabrał rumieńców, a potwierdzeniem była kolejna akcja Zagłębia. Świerczok wyszedł sam na sam z Buchalikiem i próbował mijać bramkarza Wisły, ale Buchalik do końca stał na nogach i zdołał wygarnąć piłkę. Wisła próbowała sforsować obronę gospodarzy prawą stroną. Kilka razy udało się tamtędy wpaść w pole karne, ale wiślakom brakowało zimnej krwi. Dwa razy zawiódł Ze Manuel, który podejmował złe decyzje. Sobą nie był również Carlitos i w efekcie Polaczek często nie musiał nawet interweniować. Zagłębie jednak nie tylko czekało na to, co zrobi Wisła, tylko miało też swoje okazje. Najpierw Świerczok huknął nad poprzeczką, a następnie Jach po błędzie Cywki nie sięgnął piłki. Inna sprawa, że obrona Wisły bez kontuzjowanego Arkadiusza Głowackiego była jak sito. Gonzalez popełniał błędy, ale zamiast uderzyć się w pierś, wolał krzyczeć na Buchalika. Jeszcze gorzej grał kompletnie zagubiony Arsenić. Przegrywał pojedynki z boku boiska, przepuszczał prostopadłe piłki, a w drugiej połowie niemal wyłożył piłkę rywalom. Arsenić w taki sposób podał do Bashy, że ten ledwie jej sięgnął, przejęli ją lubinianie i za sekundę sam na sam z Buchalikiem był Świerczok. Huknął mocno, pod poprzeczkę i było 2-0. Wisła spróbowała się odgryźć dopiero w 69. minucie. Halilović świetnie wyprowadził piłkę ze swojej połowy, Małecki dograł do Carlitosa, ale strzał Hiszpana zdołał odbić Polaczek. Za moment znów uderzał Carlitos. Tym razem precyzyjniej, bardziej kąśliwie, ale znów górą był Polaczek. Kiko Ramirez próbował wzmocnić atak i wprowadził Pawła Brożka. Napastnik miał okazję do zdobycia bramki, ale z 16 metrów uderzył obok słupka. Można było jednak odnieść wrażenie, że wiślacy nie mieli wystarczająco dużo sił, by rzucić się do odrabiania strat. Z kolei Zagłębie ograniczało się do kontr, które na ogół kończyły się na złym ostatnim podaniu. Kropkę nad "i" postawił Adam Buksa, były zawodnik... Wisły. W polu karnym wywiódł w pole Gonzaleza i gdy Hiszpan jeszcze jechał po nieudanym wślizgu, Buksa spokojnie przymierzył po długim rogu i nie dał szans Buchalikowi. Najlepszą okazję na honorową bramkę miał Brożek, ale stojąc pięć metrów przed bramką, źle przyjął piłkę.Wisła zagrała bez Petara Brleka, który jest na testach medycznych w Genoa CFC. Jeśli je zaliczy, zostanie sprzedany do klubu z Serie A. Piotr Jawor Zagłębie Lubin - Wisła Kraków 3-0 (1-0) Bramki: 1-0 Jach (6.), 2-0 Świerczok (57.), 3-0 Buksa (85.). Raport meczowy - TUTAJ Ranking Ekstraklasy - sprawdź! Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy