Obie ekipy do meczu podchodziły w odrobinę podobnych nastrojach - Stal Mielec, choć nad strefą spadkową miała przed piątkowym popołudniem osiem punktów zapasu, nie mogła być w stu procentach pewna tego, że za kilka tygodni nie będzie musiała walczyć bezpośrednio o utrzymanie. Potknięcie na tym etapie sezonu nie było więc dla ekipy z Mielca dopuszczalnym scenariuszem. Zagłębie z kolei jak dotychczas balansowało tuż nad samym dnem tabeli PKO Ekstraklasy - pokonanie rywali było więc dla "Miedziowych" pewnym "musikiem", jeśli chcieliby oni w kolejnych tygodniach spać spokojniej. Zagłębie Lubin - Stal Mielec. Szybkie szanse gości i odpowiedzi "Miedziowych" W trzeciej minucie szansę na otworzenie wyniku miał Mateusz Żyro - jego uderzenie z powietrza znad granicy pola karnego skończyło się jednak trafieniem piłki w boczną siatkę. Dosłownie chwilę potem swojej szansy szukał Zawada - jego główka została jednak skutecznie zatrzymana przez Bieszczada. Kolejne minuty okazały się fragmentem lepszej gry Zagłębia - to gospodarze zaczęli naciskać swoich rywali i najpierw Czorbadżijski musiał wykazać się sporo czujnością, wybijając na skrzydle wślizgiem piłkę spod nóg Daniela, a w 9. minucie Strączek był zmuszony sprawnie interweniować przy jednym z dośrodkowań Šćekicia. Sędzia ostatecznie jednak i tak odgwizdał spalonego. Nie minął moment i swoich sił spróbował Chodyna, który ładnym, technicznym strzałem posłał jednak piłkę wprost w ręce golkipera "Biało-Niebieskich". Niejako w odpowiedzi na bramkę Bieszczada uderzył potem Getinger, ale bramkarz gospodarzy popisał się skuteczną obroną. Choć pierwszych kilkanaście minut meczu utrzymane było raczej w niezłym tempie, to przez pewien czas brakowało klarownych ataków z obu stron - dopiero w 21. minucie Sitek nieco rozruszał widownie swoim podkręconym uderzeniem z dystansu, które jednak poszybowało nieco ponad poprzeczką bramki Zagłębia. Zagłębie Lubin - Stal Mielec. Nieuznana bramka Matrasa na zakończenie pierwszej połowy Rafał Strączek został ponownie "uruchomiony" w 32. minucie - wyłapał wówczas jedno z obiecujących dośrodkowań Šćekicia sprawiając, że ofensywa lubinian spaliła zupełnie na panewce. Podopieczni Piotra Stokowca mieli jeszcze szansę po kilku minutach do zagrożenia Stali przy stałym fragmencie gry, ale futbolówka nie zdołała nawet pofrunąć ponad murem zespołu z Mielca. W 42. minucie to goście mieli wyśmienitą szansę - piłkę w stronę pola karnego Zagłębia podprowadził trochę Zawada i - mając przy sobie jednego z oponentów - zdołał uderzyć na bramkę, trafiając jednak z dystansu obok słupka. Na ripostę nie trzeba było długo czekać - w mgnieniu oka z atakiem ruszyli "Miedziowi", ale dośrodkowanie w kierunku Daniela minęło tego zawodnika. Tuż przed przerwą zdawało się, że "Biało-Niebiescy" zejdą do szatni ze skromną przewagą - do siatki trafił bowiem główką Mateusz Matras po dośrodkowaniu z rzutu wolnego w wykonaniu Krystiana Getingera. Fatalnie w tej sytuacji zachował się Bieszczad, ale miał szczęście - sędzia bowiem odgwizdał koniec końców spalonego, więc przed przerwą rezultat pozostał bez zmian. Zagłębie Lubin - Stal Mielec. Chaos w polu karnym i bramka Zawady Już w pierwszych sekundach drugiej połowy sporym refleksem musiał popisać się ponownie Kacper Bieszczad, który przy pierwszej akcji Stali ratował swój zespół wyskokiem do dośrodkowania skierowanego w pole karne. Po chwili gospodarze mieli jeszcze więcej szczęścia - po kontakcie z Baliciem w polu karnym upadł bowiem Sitek i arbiter pierwotnie wskazał na wapno, jednak po weryfikacji VAR anulował ostatecznie rzut karny orzekając, że żadnego przewinienia w tej akcji nie było. W 54. minucie świetną szansę miał przed sobą Erik Daniel - jego mocne, ładne uderzenie bezbłędnie złapał jednak w "koszyczek" Strączek. W końcu wynik otworzył w 56. minucie Oskar Zawada - najpierw piłkę po rzucie rożnym strącił głową Flis, a następnie po ogromnym zamieszaniu środkowy napastnik gości wbił piłkę do siatki z najbliższej odległości. W kolejnych minutach Zagłębie próbowało szybko dogonić rezultat - Daniel znów próbował strzału, ale po raz kolejny bezbłędnie zareagował golkiper mielczan. W kolejnej akcji sił próbował Łakomy, ale nie był w stanie zagrozić Stali w najmniejszym nawet stopniu - trafił futbolówką wysoko w trybuny. Łakomy z Danielem pozostali aktywni i w kolejnym fragmencie meczu - w 64. minucie pierwszy z nich posłał długie dośrodkowanie w "szesnastkę" rywali, a drugi próbował strzału... klatką piersiową. Ta próba nie miała jedna prawa zakończyć się golem. W jednej z kolejnych akcji popisał się z kolei Cheikhou Dieng - po krótkim rajdzie i niezłym zwodzie z niewielkiej odległości uderzył on w kierunku bramki Stali, ale bramkarz "Biało-Niebieskich" znów okazał się nie do przezwyciężenia. W 70. minucie ponownie przypomniał o sobie z kolei Łukasz Łakomy - po jego strzale piłka odbiła się od któregoś z zawodników i nieomal wpadła obok słupka bramki Strączka - nieomal, więc wynik nie uległ zmianie. Zagłębie Lubin - Stal Mielec. Bramka z "kilometra" i triumf gospodarzy Lubinianie naciskali wciąż rywali i w końcu doczekali się gola - w 72. minucie świetną wrzutkę Kacpra Chodyny zamienił na gola głową Martin Doležal, który nie dał szans golkiperowi rywali. W tym momencie spotkanie zaczęło się w zasadzie na nowo. W 79. minucie wydarzyło się coś naprawdę niespodziewanego - Strączek, dotychczas rozgrywający naprawdę dobre zawody, zupełnie bez potrzeby wyszedł poza pole karne i wybił piłkę głową, zderzając się jednak przy okazji z Hinokio. Futbolówka trafiła do Erika Daniela, który od razu uderzył w kierunku opuszczonej przez golkipera bramki - i trafił bezbłędnie z ogromnego dystansu, dając Zagłębiu po raz pierwszy w tym meczu prowadzenie. Niestety dla gospodarzy tę akcję okupili urazem wspominanego Hinokio - zastąpił go Tomasz Pieńko, który już po paru chwilach na murawie wykonał fantastyczne dośrodkowanie na głowę Doležala - ten po raz drugi w tym spotkaniu zdobył gola tą częścią ciała. Od 85. minuty było więc już 3-1. W doliczonym czasie gry rezultat próbował podwyższyć jeszcze Dieng. Strzelił mocno, ale wprost w golkipera rywali i była to jedna z ostatnich akcji. Ostatecznie gracze Zagłębia zeszli z boiska z tarczą, a nie na tarczy - i zwiększyli swoją szansę na pozostanie w PKO Ekstraklasie na kolejny sezon. Zagłębie Lubin - Stal Mielec. Wyniki i składy Zagłębie Lubin 3-1 Stal Mielec Bramka: Martin Doležal 72', 85'; Erik Daniel 79' - Oskar Zawada 56' Zagłębie: Bieszczad - Chodyna, Balić (Bartolewski 55'), Chancellor, Kopacz - Šćekić (Hinokio 55' [Pieńko 82']) - Daniel, Starzyński, Łakomy, Szysz (Dieng 46') - Doležal Stal: Strączek - Flis, Matras, Czorbadżijski - Getinger, Tomasiewicz, Kasperkierwicz (Urbańczyk 73'), Żyro - Domański, Sitek (Maj 82') - Zawada (Steczyk 69') Zobacz także: Wisła spadnie? Kosowski mówi wprost!