Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Zagłębie Lubin - Pogoń Szczecin! Relację można było również śledzić na urządzeniach mobilnych Trener gości Kosta Runjaić zaskoczył rywala, po przerwie reprezentacyjnej zmieniając ustawienie swojego zespołu. Niemiecki szkoleniowiec zdecydował się na formację 5-3-2 na czym skorzystał obrońca Igor Łasicki. Do składu wrócił też Tomas Podstawski, a z jedenastki wypadli Damian Dąbrowski i Marcin Listkowski. Pogoń rozpoczęła spotkanie od mocnego uderzenia, jak na lidera przystało. Już w 6. minucie Srdan Spiridonović minął na lewym skrzydle Jakuba Tosika i podał w pole karne do Adama Buksy. Ten uderzył z pierwszej piłki, a futbolówka wpadła do bramki tuż przy słupku. Błyskawiczne 1-0! Chwilę później aktywny Spiridonović starł się w polu karnym z Saszą Baliciem i sędzia Szymon Marciniak postanowił poczekać na decyzję VAR. Siedzący przed monitorem Zbigniew Dobrynin uznał, że obyło się bez faulu. "Portowcy" po zdobytej bramce delikatnie cofnęli się i atakowali kontratakami. Priorytetem było, by nie dopuścić rywala pod własną bramkę, co też się udało - Zagłębie przed przerwą nie stworzyło sobie żadnej bramkowej okazji. Pogoń zaś, zwłaszcza w końcówce pierwszej połowy, mogła pokusić się o powiększenie przewagi. Najpierw jednak kapitalną podwójną interwencją po rzucie rożnym popisał się Dominik Hładun. Później bramkarz "Miedziowych" obronił mocny strzał Zvonimira Kożulja. W drugiej połowie spotkanie zostało na kilka minut przerwane z powodu gęstego dymu z odpalonych przez kibiców rac. Takie sytuacje to od dłuższego czasu na meczach Ekstraklasy norma. Zastanawiające, jak długo władze zamierzają jeszcze tolerować takie zachowania. Na boisku także było gorąco, a gra mocno się zaostrzyła. Za przepychankę żółtymi kartkami zostali ukarani Zvonimir Kożulj i Lubomir Guldan, a chwilę później kartkę za faul obejrzał Podstawski. Zagłębie pierwszą dogodną okazję do zdobycia bramki stworzyła sobie dopiero w 83. minucie. Wówczas Filip Starzyński opanował piłkę na 11 m, a jego strzał instynktownie nogą obronił Dante Stipica. Pogoń dzięki wygranej utrzymała pozycję lidera. Nad drugą Cracovią ma cztery punkty przewagi, a "Pasy" swój mecz zagrają jutro z Jagiellonią Białystok. Zagłębie zajmuje 10. miejsce w tabeli. Wojciech Górski Zagłębie Lubin - Pogoń Szczecin 0-1 (0-1) Bramka: 0-1 Buksa (6.). Żółta kartka - KGHM Zagłębie Lubin: Sasa Balic, Lubomir Guldan, Asmir Suljic. Pogoń Szczecin: Adam Buksa, Zvonimir Kozulj, Tomas Podstawski, Sebastian Kowalczyk. Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów 4 661. KGHM Zagłębie Lubin: Dominik Hładun - Alan Czerwiński, Bartosz Kopacz, Lubomir Guldan, Sasa Balic - Sasa Zivec (90. Maciej Dąbrowski), Bartosz Slisz, Jakub Tosik (78. Łukasz Poręba), Filip Starzyński, Damjan Bohar - Patryk Szysz (80. Asmir Suljic). Pogoń Szczecin: Dante Stipica - Jakub Bartkowski, Kostas Triantafyllopoulos, Benedikt Zech, Igor Łasicki, Hubert Matynia - Srdjan Spiridonovic (72. Santeri Hostikka), Tomas Podstawski (79. Damian Dąbrowski), Zvonimir Kozulj, Sebastian Kowalczyk - Adam Buksa (80. Adam Frączczak). Po meczu powiedzieli: Kosta Runjaic (trener Pogoni): "Widzieliśmy dwie różne połowy. W pierwszej połowie kontrolowaliśmy spotkanie i pokazaliśmy dobre okazje z przodu. Wyszliśmy na prowadzenie i to nam 'rozłożyło karty'. Wiedząc, że Zagłębie gra ofensywie, spodziewaliśmy się, że pootwierają się nam pewne strefy boiska i próbowaliśmy to wykorzystać. Z pierwszej połowy jestem bardzo zadowolony. O drugiej połowie nie trzeba dużo mówić. Skoncentrowaliśmy się na obronie. Moim zdaniem cofnęliśmy się trochę jednak za głęboko. Z drugiej strony, jak już mówiłem przed spotkaniem, Zagłębie posiada dużo jakości i to pokazali po przerwie mocno utrudniając życie. Bardzo dobrze się broniliśmy, ale mogło się to źle potoczyć dla nas. Z pewnością oczekiwałem, że w niektórych akcjach zagramy inaczej, ale się to nam nie udało. Wygraliśmy i gratuluję mojej drużynie. Pokazaliśmy wspaniałą walkę i mieliśmy dzisiaj trochę więcej szczęścia niż rywale. Będziemy mieli szczęśliwą drogę do Szczecina". Martin Szevela (trener Zagłębia): "Rozmawialiśmy na odprawie przed meczem, że Pogoń ma bardzo niebezpiecznego napastnika Adama Buksę. I się przekonaliśmy o tym, że jest on groźny, miał jedną szansę i ją wykorzystał. Pierwsza połowa nie była w naszym wykonaniu dobra. Nie było agresji z naszej strony. Po przerwie było już lepiej. Mieliśmy więcej akcji ofensywnych, dobrze graliśmy w pressingu i mieliśmy kilka sytuacji bramkowych. Takie szanse, jak miał Filip Starzyński czy Lubomir Guldan, musimy wykorzystywać, jeżeli chcemy zdobywać punkty. Musimy walczyć dalej, jeszcze wiele meczów przed nami. Dalej będziemy chcieli grać atrakcyjnie i mamy nadzieję, że uzyskamy lepsze wyniki". Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy