Kliknij, by przejść do zapisu relacji na żywo z meczu Zagłębie Lubin - Arka Gdynia Zapis relacji na żywo na urządzenia mobilne z meczu Zagłębie - Arka Arka początek sezonu ma tak słaby, że mecz nie zdążył się nawet dobrze rozpocząć, a ona już przegrywała 0-1. Zagłębie strzeliło gola w banalnie prosty sposób - Lubomir Guldan ze środka boiska kopnął piłkę za obrońców, Damian Zbozień nie zorientował się, że zza pleców wybiega mu Sasza Żivec i za chwilę skrzydłowy cieszył się już z pokonania Pavelsa Steinborsa. Od tamtej pory "Miedziowi" skupili się na obronie rezultatu, ale nie musieli się nawet za bardzo starać, bo Arka i tak nie wiedziała co zrobić z piłką po przekroczeniu połowy boiska. W pewien sposób nie może być to jednak dziwne, gdy spojrzymy na potencjał, jakim dysponuje trener Jacek Zieliński. Po odejściu Michała Janoty i Marko Vejinovicia w klubie nie ma praktycznie żadnego zawodnika, który potrafiłby wziąć na siebie ciężar gry. Kolejny raz na "dziesiątce" zagrał Michał Nalepa, ale na piłkarzu, którego największym atutem jest pressing i waleczność, trudno budować grę ofensywną. Gdy dodamy do tego, że na skrzydłach grali 18-letni Mateusz Młyński i niewiele starszy Kamil Antonik, sprowadzony z 2. ligi wyłącznie przez przepis o młodzieżowcu, zyskamy odpowiedź, dlaczego Arka nie zdobywa bramek. Na dobrą sprawę wciąż nie wiemy nawet jakim napastnikiem jest Fabian Serrarens, który do ataku Arki wskoczył właściwie prosto z lotniska. Holender nie dostaje podań i cały czas musi ścierać się z obrońcami w grze tyłem do bramki. Osamotniony, skazany na przegraną. W dodatku głęboki kryzys przeżywają obaj boczni obrońcy gdynian - Damian Zbozień i Adam Marciniak. Są spóźnieni w defensywie, a podczas ofensywnych wejść, którymi niegdyś się charakteryzowali, są chaotyczni i niedokładni. Tyle, jeśli chodzi o znęcanie się nad Arką, będącą na dziś głównym kandydatem do spadku. Zagłębie, choć na tle rywala wyglądało znacznie lepiej, też nie zachwycało. Gdyby "Miedziowi" mieli w sobie więcej wyrachowania, mogliby zamknąć losy meczu już przed przerwą. Najpierw jednak dobrej sytuacji nie wykorzystał Alan Czerwiński. 26-latek z łatwością minął co prawda Marciniaka, ale uderzył obok bramki. Chwilę później Czerwiński mógł zanotować asystę, lecz jego świetne dośrodkowanie zmarnował Żivec. Niewysoki skrzydłowy uderzył głową ponad bramką. Zagłębie drugiego gola strzeliło po godzinie gry i znów w bardzo łatwy sposób. Po długim podaniu z rzutu wolnego nagle w akcji dwóch na dwóch z rywalami znaleźli się Filip Starzyński i Patryk Szysz. 21-latek skorzystał z podania pomocnika i spokojnym strzałem umieścił piłkę przy słupku bramki. "Miedziowi" nie kwapili się, by dobijać rywala, choć spokojnie mogli pokusić się o znacznie wyższą wygraną. Arka nie miała żadnych argumentów, by zagrozić rywalowi, choć ten pozwalał jej na swobodne operowanie piłką. Co z tego jednak, skoro w drugiej połowie w roli skrzydłowego grał Nalepa, a na ratunek wpuszczony został Marcin Budziński, którego Michał Probierz w Cracovii schował w szafie tak głęboko, że 29-latek z nudów pewnie szukał przejścia do Narnii. Wygląda na to, że jedynym pomysłem gdynian na zdobywanie bramek są uderzenia z dystansu Adama Dei. Takie strzały, jak z Koroną, rzadko jednak zdarzają się co tydzień. W meczu z Zagłębiem pomocnik spróbował tylko raz, uderzył mocno i celnie, ale Konrad Forenc nie dał się zaskoczyć. Arka w pierwszych czterech spotkaniach sezonu strzeliła tylko jednego gola. Straciła zaś osiem i zapowiada się dla niej wyjątkowo trudna walka o utrzymanie (przypomnijmy, że spadają aż trzy drużyny). Przełamanie się w takim meczu było dla Zagłębia obowiązkiem. Pierwsza wygrana w sezonie dała "Miedziowym" oddech, ale ich gra także wymaga poprawy. Wojciech Górski Zagłębie Lubin - Arka Gdynia 2-0 (1-0) Bramki: 1-0 Żivec (3.), 2-0 Szysz (65.). Żółta kartka - KGHM Zagłębie Lubin: Jakub Tosik. Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów 5 125. KGHM Zagłębie Lubin: Konrad Forenc - Bartosz Kopacz, Lubomir Guldan, Damian Oko, Sasa Balic - Alan Czerwiński, Łukasz Poręba (73. Bartosz Slisz), Jakub Tosik, Filip Starzyński, Sasa Zivec (72. Patryk Tuszyński) - Patryk Szysz (85. Damjan Bohar). Arka Gdynia: Pavels Steinbors - Damian Zbozień (68. Michael Olczyk), Adam Danch, Frederik Helstrup (60. Christian Maghoma), Adam Marciniak - Kamil Antonik (46. Marcin Budziński), Adam Deja, Azer Busuladzic, Michał Nalepa, Mateusz Młyński - Fabian Serrarens. Po meczu Zagłębie - Arka (2-0) powiedzieli: Jacek Zieliński (trener Arki Gdynia): "Mieliśmy inne plany przed wyjazdem do Lubina. Po dwóch ostatnich meczach, w których co prawda zdobyliśmy tylko punkt, ale były niezłe momenty, myśleliśmy, że nastąpi dzisiaj przełamanie i zapunktujemy. Wracamy do domu, niestety, bez niczego i zasłużenie, bo Zagłębie było lepszym zespołem. Dwa koszmarne błędy przy bramkach przelały czarę goryczy i jesteśmy na dnie tabeli. Jakieś zmiany muszą w zespole nastąpić przed kolejnym bardzo ważnym meczem z Lechem Poznań. Mamy na to tydzień. Nadszedł czas, aby coś w defensywie zmienić, bo cały czas pracujemy nad obroną, ale wychodzi to różnie". Ben van Dael (trener Zagłębia): "Dzisiaj najważniejsze było, aby zdobyć trzy punkty i to się nam udało. Jeśli w pierwszej połowie świadomie daliśmy piłkę Arce, to dlatego, że gdybyśmy my mieli piłkę, to oni graliby na szybkie ataki, a tego nie chcieliśmy. Nie jestem jednak zadowolony z gry pressingiem w tym fragmencie meczu. Umówiliśmy się na niektóre rzeczy i jeżeli rywal gra nieco inaczej, to należy znaleźć rozwiązanie na to, a my tego nie potrafiliśmy. - Mimo wszystko stworzyliśmy więcej sytuacji bramkowych w pierwszej połowie niż ta jedna, którą wykorzystaliśmy i nie popełnialiśmy błędów w obronie. Najważniejsze jest w piłce, że jeżeli grasz trochę słabiej, to musisz chociaż wykonywać swoje zadania zespołowe i to dzisiaj widziałem u moich zawodników. W przerwie poradziłem im, aby lepiej wychodzili pressingiem, agresywniej i rzeczywiście było lepiej. Uważam, że jeżeli chodzi o granie w piłkę, to jeszcze dużo pracy przed nami, ale jest zespół piłkarzy, który chce pracować i to jest duży plus". Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy