Trener Legii Czesław Michniewicz wielokrotnie ścierał się z prezesem Dariuszem Mioduskim, a osią dyskusji między nimi są kwestie kadrowe. Trener Michniewicz wielokrotnie dawał do zrozumienia, że Legia straciła wielu ważnych graczy z poprzedniego sezonu i nie jest już tym samym zespołem, który zdobywał mistrzostwo.Porażka w meczu z Lechem Poznań to dla Legii poważny cios, bo to przeciwnik prestiżowy i obecny lider. Teraz warszawiacy tracą do niego aż piętnaście punktów, chociaż ma jeszcze dwa mecze zaległe. Inaczej mówiąc, były klub Czesława Michniewicza, który prowadził Lecha w latach 2003-2006, przyczynił się do pogorszenia jego notowań. Legia w lidze, Legia w pucharach - dwie inne Legie Za trenerem Michniewiczem przemawiają jego duże sukcesy w europejskich pucharach - pokonał w nich groźną Slavię Praga, wszedł do fazy grupowej Ligi Europy i prowadzi w niej, po wygranych ze Spartakiem Moskwa i Leicester City. To niewątpliwe sukcesy, ale pytanie, czy zrekompensują katastrofalną postawę legionistów w lidze. W najbliższy czwartek Legia zagra kolejny mecz Ligi Europy z włoskim zespołem SSC Napoli. To nie jest więc dobry moment na radykalne ruchy. Piotr Koźmiński ze Sportowych Faktów podał, że w najbliższych dniach nie należy się spodziewać trzęsienia ziemi w warszawskiej Legii. Wysoko postawione persony klubu mówią, że Legia pracuje dalej i szykuje się do starcia z neapolitańczykami. Czesław Michniewicz nie zostanie zwolniony.CZYTAJ TAKŻE: Trener Lecha Maciej Skorża: Trochę sprowokowałem Cześka