Podopieczni Dariusza Wdowczyka nie zwalniają więc tempa - wygrali piąte ligowe spotkanie z rzędu i w napięciu oczekują na sobotnie starcie Wisły Kraków z BOT GKS-em Bełchatów. Przy Łazienkowskiej Legia objęła prowadzenie już w 12. minucie. Radovic popisał się dokładnym podaniem wprost na nogę Janczyka, który z bliska nie dał szans golkiperowi zespołu z Wodzisławia. Na 2:0 wynik spotkania ustalił tuż przed końcem Radovic, choć tak do końca nie wiadomo, czy po strzale Marcina Burkhardta piłkarz z Serbii dotknął piłkę tuż przed linią bramkową. Wisła Płock nieprzypadkowo jest na ostatnim miejscu w tabeli. Nie może być inaczej skoro podopieczni Josefa Csaplara nie potrafią wygrać w Orange Ekstraklasie od dziesięciu spotkań. W piątek "nafciarze" musieli uznać wyższość Górnika Zabrze. Zawodnicy prowadzeni przez Marka Motykę wygrali 3:1. Bramki dla gości strzelili: Błażej Radler. Arkadiusz Aleksander i Rafał Andraszak. Honorowe trafienie dla Wisły było dziełem Pawła Magdonia. Dzięki temu zwycięstwu Górnik, który przerwał serię pięciu wyjazdowych meczów bez zwycięstwa, awansował o kilka pozycji w tabeli Orange Ekstraklasy. Niespodzianka w Łęcznej. Miejscowy Górnik zdobył siódmy punkt w trzecim meczu. Tym razem podopieczni Krzysztofa Chrobaka pokonali Cracovię 1:0. Jedynego gola w tym meczu zdobył Aleksander Bajevski z rzutu karnego po problematycznym faulu Arkadiusza Barana na Arturze Andruszczaku. Podziałem punktów zakończył się mecz w Szczecinie. Groclin prowadził wprawdzie od 36. minuty za sprawą Piotra Piechniaka, ale osiem minut przed końcem regulaminowego czasu gry wyrównujące trafienie dla Pogoni uzyskał Sergio Batata. Zagłębie Lubin zrehabilitowało się za ostatnią wpadkę na własnym boisku (remis z Górnikiem Łęczna), pokonując w Łodzi tamtejszy Widzew 2:0. Bramki dla gości zdobyli Michał Chałbiński oraz Łukasz Piszczek. W ostatnim piątkowym spotkaniu Lech Poznań zremisował z Arką Gdynia 1:1. Biorąc pod uwagę stuprocentowe sytuacje to "Kolejorz" powinien ten mecz wygrać wysoko, nawet jeśli zaznaczymy, że gol dla lechitów zdobyty przez Jakuba Wilka padł ze "spalonego". Jednak bardzo dobrze w bramce gości spisywał się Norbert Witkowski, a poza tym piłkarze Lecha mieli słabo ustawiony celownik. Najgorzej w tym względzie wypadł Zbigniew Zakrzewski, który sam chyba nie wie, jak w ostatnich sekundach doliczonego czasu gry trafił piłką w bramkarza rywali, zamiast do siatki. <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/orange-ekstraklasa/mecze/kolejka,11449,14" class="more" style="color:#07336C">Zobacz WYNIKI oraz OPISY meczów 14. kolejki</a>