Drinkwater był częścią fenomenalnej drużyny Leicester City, która w 2016 roku pod wodzą Claudio Ranieriego zaskoczyła cały świat i wygrała Premier League. Wraz z tym zespołem występował także w Lidze Mistrzów. Rok później Anglik zamienił ekipę "Lisów" na Chelsea, zostając bohaterem transferu wartego niemal 40 milionów euro. W Londynie podpisał 5-letni kontrakt, jednak na Stamford Bridge jego kariera zupełnie się zatrzymała. Łącznie zagrał w ledwie 23 meczach "The Blues", lądując na kolejnych wypożyczeniach w: Burnley, Aston Villi, Reading czy nawet tureckiej Kasimpasie. PKO Ekstraklasa. Danny Drinkwater był oferowany klubom naszej ligi Wraz z końcem ubiegłego sezonu zakończył się też jego kontrakt z Chelsea i Drinkwater stał się wolnym zawodnikiem. Według informacji Tomasza Włodarczyka miał on być oferowany kilku klubom PKO Ekstraklasy, a jego żądania finansowe miały oscylować w okolicy 25 tysięcy euro. Co ciekawe, podobna sytuacja miała mieć miejsce latem, a wtedy oczekiwania przedstawione przez otoczenie piłkarza były dużo wyższe, łącznie z pensją na poziomie 40 tysięcy euro, a także samochodem i mieszkaniem opłacanym przez klub. Do tego typu informacji należy jednak podchodzić z pewnym przymrużeniem oka, bo pośrednicy piłkarzy znajdujących się w takiej sytuacji co 32-latek szukają możliwości jego zatrudnienia w różnych miejscach, licząc, że nazwisko przyciągnie potencjalnie zainteresowanych. Sam piłkarz moze nawet do końca nie wiedzieć, że jego usługi były oferowane w konkretnym miejscu. Nie po raz pierwszy zawodnik z przeszłością w Premier League jest oferowanym polskim klubom W zimowym okienku transferowym również inny zawodnik z przeszłością w Premier League miał być gotowy do gry w PKO Ekstraklasie. Były zawodnik Tottenhamu czy Watfordu Danny Rose był proponowany Widzewowi Łódź, ale władze beniaminka po analizie jego sytuacji z ostatnich miesięcy nie zdecydowały się na podjęcie rozmów.