Obecny sezon Ekstraklasy nie jest najszczęśliwszy dla krakowskich drużyn. Ponadstuletnie kluby grają mocno poniżej swoich możliwości, a przede wszystkim oczekiwań. Przed startem rozgrywek mówiono, że Wisła to jeden z głównych faworytów do tytułu mistrzowskiego, zaś Cracovia powinna powalczyć o wysokie miejsce w środku tabeli. Tymczasem "Biała Gwiazda" już dawno straciła szansę na tytuł, a Cracovia jest głównym kandydatem do spadku i okupuje ostatnie miejsce w tabeli. Nie znaczy to jednak, że 185. wielke Derby Krakowa będą meczem bez stawki. Obie drużyny wciąż mają teoretyczne szanse na uratowanie obecnego sezonu. Wisła przy pomyślnych wiatrach może jeszcze załapać się do europejskich pucharów, zaś Cracovia aby myśleć o utrzymaniu, musi liczyć na cud (czytaj: katastrofalną formę Lechii i ŁKS-u w końcówce ligi), ale przede wszystkim zwyciężyć przy Reymonta. Dodatkowym smaczkiem meczu jest tradycyjnie kwestia panowania w Krakowie. Jesienią przy ul. Kałuży po golu Koena van der Biezena 1-0 wygrały "Pasy" i to kibice w biało-czerwonych koszulkach mogli odśpiewać po meczu "Cracovia pany!". Jak będzie tym razem? Czy Cracovii uda się sprawić wielką niespodziankę? Czy Wisła pogrąży odwiecznego rywala i sprawi, że Kraków na jakiś czas odpocznie od "Świętej wojny"? Dla tych, którzy chcą na własne oczy obejrzeć derbowy pojedynek, mamy dwa podwójne zaproszenia na to spotkanie. Wystarczy jedynie odpowiedzieć na nasze konkursowe pytanie. Brzmi ono: Jaki był wynik pierwszego derbowego spotkania Wisły z Cracovią po powrocie "Pasów" do Ekstraklasy w 2004 roku i jacy trenerzy prowadzili wówczas krakowskie drużyny? Odpowiedzi wysyłajcie na naszego maila sport-konkurs@firma.interia.pl. Pierwsze dwie osoby, które prawidłowo odpowiedzą na nasze pytanie, otrzymają zaproszenia na 185. Derby Krakowa. Pamiętajcie, aby podać numer kontaktowy. Ze zwycięzcami skontaktujemy się telefonicznie.