Lech Poznań rozegrał wspaniały sezon w europejskich pucharach, dochodząc do ćwierćfinału Ligi Konferencji. W końcówce sezonu ostatnim celem "Kolejorza" będzie próba zakończenia rozgrywek ligowych na podium. W tej chwili zespół ze stolicy Wielkopolski jest czwarty. Ma na koncie 49 punktów i traci zaledwie dwa do trzeciej w stawce Pogoni Szczecin. Co istotne, musi sobie radzić bez największej gwiazdy - Mikaela Ishaka. Szwed po raz ostatni pojawił się na murawie w rewanżowej rywalizacji z Fiorentiną 20 kwietnia. Zaskakujące było wtedy, że nie znalazł się w wyjściowym składzie. Wszedł dopiero z ławki w 78. minucie. W kolejnych dwóch spotkaniach ligowych (remis 1:1 z Radomiakiem Radom i porażka 0:1 z Górnikiem Zabrze) nie było go w kadrze meczowej. W niedzielę sam zainteresowany przekazał kilka zdań kibicom na Instagramie. Ishak o swojej sytuacji zdrowotnej: "Nie jestem w stanie trenować" "Witam wszystkich. Dostałem wiele pytań o to, dlaczego nie gram. Chciałem skorzystać z okazji i poinformować was o mojej sytuacji. Od ponad miesiąca czułem, że coś jest nie tak w moim ciele. Po badaniach lekarskich przekazano mi, że mam infekcję bakteryjną. Niestety nie jestem w stanie teraz trenować ani grać. Przez krótki czas będę dalej przyjmował leki. Jak tylko sztab medyczny powie mi, że jestem zdrowy, to będę gotowy do gry. Chcę podziękować niesamowitym kibicom Lecha Poznań za to, że pytali, co ze mną" - napisał. W poniedziałek Lech zacytował tę wiadomość na Twitterze i dopisał: "Mikael Ishak przechodzi obecnie infekcję bakteryjną i jest w trakcie leczenia. Czekamy kapitanie na Twój powrót do zdrowia". 30-latek jest fundamentem obecnych mistrzów Polski. W tym sezonie strzelił dwadzieścia goli, z których jedenaście padło w Ekstraklasie. W listopadzie podpisał nowy kontrakt, którym związał się z klubem do 30 czerwca 2025 roku. Dla "Kolejorza" gra od trzech lat. Przez ten czas wystąpił łącznie w 109 spotkaniach, w których zdobył aż 58 bramek.