Tydzień temu rada nadzorcza Ekstraklasy SA podjęła uchwałę o wprowadzeniu od sezonu 2013/14 reformy rozgrywek. Po 30 kolejkach liga zostanie podzielona na grupy mistrzowską i spadkową. Drużyny rozegrają w sumie po 37 meczów. Po rozegraniu - tak jak dotychczas - 30 kolejek drużyny zostaną podzielone na dwie grupy. Zespoły z miejsc 1-8 będą walczyć o mistrzostwo kraju, a te z lokat 9-16 o utrzymanie. Ich dotychczasowy dorobek zostanie podzielony na pół (i zaokrąglany do góry). W nowym etapie sezonu każdy z klubów rozegra siedem meczów (po jeden z każdym z rywali). Zespoły z miejsc 1-4 oraz 9-12 będą miały cztery spotkania u siebie, natomiast zespoły z miejsc 5-8 oraz 13-16 - trzy na swoim stadionie. Start rozgrywek nastąpi 13 lipca. Jak informuje "PS", między klubami panuje ostry konflikt. Wielcy chcą zarabiać jeszcze więcej, biedniejszym reforma się nie podoba i bronią się przed dodatkowymi kosztami. Reforma została przegłosowana przez radę nadzorczą, gdzie wiele znaczą Legia Warszawa i Lech Poznań, a nie głosami wszystkich klubów. Stąd konflikt. Władze ligi straszą tych, którym reforma się nie podoba i którzy chcą zmienić skład rady nadzorczej - pisze gazeta. Po klubach krąży pismo szefa rady nadzorczej Ekstraklasy SA Macieja Wandzela, który radzi krytykantom "dokonanie chłodnej oceny rzeczywistości". Ci, którzy nie są zwolennikami reformy, twierdzą, że przeprowadzono ją kuchennymi drzwiami bez jakichkolwiek symulacji konsekwencji finansowych reformy. Do akcji włączył się też Polski Związek Piłki Nożnej, który chce zmienić jeden z elementów reformy, mianowicie termin rozpoczęcia ligi. 13 lipca to zdaniem Zbigniewa Bońka zbyt wcześnie, by zainteresować ligą kibiców, którzy będą na wakacjach. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa: Wyniki, strzelcy, tabela. NA ŻYWO</a>