- W przerwie starałem się o zapomnieć o tych niewykorzystanych sytuacjach i jakoś pozbierać na drugą część meczu. Na szczęście się udało i przynajmniej do niedzieli jesteśmy liderem - powiedział Włodarczyk po meczu. - Za tydzień jedziemy do Wronek, gdzie czeka nas trudne spotkanie. Będziemy chcieli podtrzymać dobrą passę, nie stracić gola i wygrać mecz - dodał napastnik Legii. - Mecz do końca był nerwowy, bo było tylko 1:0, ale gdybyśmy wykorzystali wszystkie swoje okazje do zdobycia gola to wynik byłby dużo, dużo wyższy. Korona tak naprawdę nie miała żadnej dogodnej sytuacji. Dlaczego w pierwszej połowie nie podałem do Janczyka? Nie wiem. Wydawało mi się, że jestem na spalonym dlatego tak dziwnie pobiegłem. Nie wiem naprawdę, może go nie widziałem - tłumaczył Włodarczyk. - Przy bramce dostałem podanie "palce lizać" od Marcina Burkhardta. Minąłem bramkarza i strzeliłem gola. Ale podanie naprawdę pierwszej jakości - chwalił Włodarczyk kolegę z drużyny.