Zanim jednak przedłużył umowę z BOT-em GKS-em nestor polskich szkoleniowców długo się zastanawiał. Dlaczego? "W Bełchatowie było wiele optymizmu i planów, czego to nie zrobimy. Tymczasem przez pół roku nic się niemal nie wydarzyło. Po ostatnim meczu w Szczecinie stwierdziłem, że dużo jest gadaniny, za którą nie idą fakty. Bałem się, by nadal tak nie zostało. Ale mam podstawy, by oczekiwać, że będzie lepiej. W klubie pojawił się znaczący sponsor strategiczny i ogromne pieniądze, więc teraz trzeba punkt po punkcie realizować to, co z prezesem Ożogiem ustaliliśmy. Doszedłem do wniosku, że pociągniemy to dalej i dlatego podpisałem nową umowę" - powiedział. Jakie cele postawili przed nim szefowie klubu? "Każdy walczy o mistrzostwo Polski. Jaki może być inny cel? A poza tym ja nie jestem trenerem, któremu można postawić jakiś cel. Gdyby ktoś chciał to zrobić, nie byłoby mnie w Bełchatowie już w grudniu" - stwierdził. Przed rundą wiosenną na taki ruch zdecydował się Radosław Matusiak. Napastnik trafił do US Palermo, ale w barwach sycylijskiego klubu rozegrał tylko trzy mecze. Czy Lenczyk jest zdziwiony kłopotami piłkarza we Włoszech? "Rozmawiałem z nim przed wyjazdem, mówiłem, że Włochy nie są dla niego, ale moje zdanie się nie liczyło. Powiedziałem, że powinien iść do Anglii, bo do Włoch ściągną Brazylijczyka lub Argentyńczyka i to on będzie grał, a w Anglii Radek ze swoim stylem dałby sobie radę" - powiedział trener bełchatowian. Dlaczego nikt nie sprawdził, że Radek się nie nadaje do tych włoskich schematów? Dlaczego mnie nikt nie zapytał, co o tym myślę? Wszyscy myśleli tylko, by zarobić... Smutne, ale prawdziwe" - dodał.