Wizyta w McDonald's zakończy kontrakt bramkarza? Kuriozalna sytuacja w Ekstraklasie
Wiele wskazuje na to, że bramkarska kariera Kristoffera Klaessona w Rakowie Częstochowa zakończy się, zanim na dobre się zaczęła. Norweg, który miał być następcą Vladana Kovacevicia został przyłapany przez kibiców w restauracji McDonald's. Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, że m.in. przez to w barwach drużyny trenera Marka Papszuna już go nie zobaczymy.

Powrót trenera Marka Papszuna do Rakowa Częstochowa na razie nie jest usłany różami. Piłkarze spod Jasnej Góry pokonali w lidze na wyjazdach dwóch beniaminków (Motor Lublin i GKS Katowice), gorzej poszło z drużynami, które są w Ekstraklasie od lat. W spotkaniach domowych z Cracovią i Lechem Poznań "Medaliki" nie zdobyły bramki i tylko zaledwie jeden punkt. Te rezultaty dają częstochowianom miejsce niemal w połowie ligowej stawki - 7. lokata po czterech kolejkach to jeszcze nie tragedia, zwłaszcza że to dopiero pierwsze koty za płoty, ale nie da się ukryć, że styl gry Rakowa nie przypomina tego z mistrzowskiego sezonu 2022/23, poprzedniego pod wodzą Papszuna.
W tych spotkaniach Raków stracił zaledwie jedną bramkę, dlatego gra defensywna na pewno nie jest problemem częstochowian. Poprawnie spisuje się zarówno trzyosobowa linia obrony jak i 20-letni bramkarz Kacper Trelowski - wychowanek powrócił do klubu po rocznym wypożyczeniu do Śląska Wrocław.
Sęk w tym, że następcą Vladana Kovacevicia (sprzedanego do Sportingu Lizbona za 5 milionów euro) miał być zupełnie kto inny, a nie Trelowski. Norweg Kristoffer Klaesson przyszedł z angielskiego Leeds United i podpisał z miejsca trzyletni kontrakt. Jego przyjściu towarzyszył spory szum medialny.
Kristoffer Klasesson odejdzie z Rakowa Częstochowa? Niefortunna wizyta w McDonald's
Sztab trenerski z miejsca kręcił nosem na formę fizyczną 23-letniego Skandynawa, który nawet nie powąchał ekstraklasowej ławki (siedział na niej doświadczony Dusan Kuciak). Klaesson został oddelegowany do rezerw - 4 sierpnia wystąpił w inauguracyjnym spotkaniu IV ligi, zaplecze Rakowa pokonało rezerwy Podbeskidzia Bielsko-Biała 6-2 na wyjeździe.
Ale to jeszcze nie było najgorsze. Jak poinformował Kamil Głębocki z portalu czestosportowa.pl, bramkarz w sposób specyficzny pracował nad poprawą formą fizyczną:
- Zawodnik był widziany przez kibiców w jednej z częstochowskich restauracji McDonald’s. Należy pamiętać, że Norweg po przyjściu do Rakowa miał lekką nadwagę. O całej sprawie dowiedzieli się jego przełożeni i prawdopodobnie zostaną wyciągnięte jakieś konsekwencje.
Klaessona nie ma już w szatni pierwszej drużyny Rakowa Częstochowa. Jego kariera pod Jasną Górą może się zakończyć zanim na dobre się rozpoczęła, a występ w rezerwach będzie jedynym oficjalnym w barwach Rakowa. I to wszystko przez niewinną wizytę w "Macu".
Zobacz również:


