Certyfikat otrzymał już PZPN, w najbliższym czasie przekaże go Wiśle, w związku z tym Australijczyk będzie mógł być brany w ustalaniu składu już na najbliższy mecz. Certyfikat Thwaite'a dotarł w końcu z rumuńskiej federacji. Mimo, że FIFA już kilka tygodni temu wydała orzeczenie w sprawie australijskiego obrońcy, poprzedniemu klubowi Thwaite'a Nationalowi Bukareszt nie spieszyło się z wydaniem certyfikatu Wiśle. Interweniowała Wisła, interweniował PZPN, interweniował sam zawodnik. W końcu się udało i teraz już tylko od decyzji trenera zależy, kiedy Thwaite będzie mógł zadebiutować w oficjalnym meczu w barwach "Białej Gwiazdy". "Mamy już zapewnienie Ekstraklasy SA, że piłkarz ten może grać w rozgrywkach ligowych" - powiedział asystent rzecznika prasowego krakowskiego klubu Wit Nirski. Jednak trener piłkarzy "Białej Gwiazdy" Dragomir Okuka nie widzi tego zawodnika w podstawowym składzie na najbliższy, wyjazdowy mecz Wisły z Legią Warszawa. "Zawodnik ten bardzo długo nie grał. Jedna sprawa to trenować, a druga to rozgrywać mecze. Jeszcze nikt nie złapał formy nie grając" - powiedział Okuka. Jednocześnie szkoleniowiec krakowskiej drużyny zapewnił, że zawodnik ten będzie w kadrze, którą zabiera do Warszawy i być może wejdzie do gry z ławki rezerwowych. Dla Okuki mecz Wisły z Legią będzie wyjątkowy, gdyż w 2002 roku zespół z Warszawy zdobył mistrzostwo Polski gdy on był jego trenerem. Jednak nie liczy na ciepłe przyjęcie ze strony kibiców ze stolicy. "Kibiców nie da się oszukać. Oni wiedzą, że przyjechałem aby Wisła wygrała. Uważam, że każda reakcja na moją osobę fanów Legii jest możliwa. Oni mają do tego prawo" - powiedział Okuka. Odnosząc się jeszcze do występów w Pucharze UEFA, trener Okuka powiedział, że w fazie grupowej nie chciałby trafić na zespoły z byłego bloku wschodniego, w tym z byłej Jugosławii. Krakowianie eliminując w czwartek z Pucharu UEFA Iraklis Saloniki awansowali do fazy grupowej tych rozgrywek.