Wisła Płock - Górnik Zabrze. Brosz: Jesteśmy gotowi na różne scenariusze
Piłkarze Górnika piątkowym wyjazdowym meczem z Wisłą Płock zainaugurują wiosenne rozgrywki Ekstraklasy. - Mamy pomysł na to spotkanie i jesteśmy gotowi na różne scenariusze - powiedział trener zabrzan Marcin Brosz, który musi przemeblować linię obrony.

Z powodu żółtych kartek nie będą mogli bowiem zagrać obrońcy Dani Suarez i Mateusz Wieteska, a ich kolega z defensyw Michał Koj podczas zgrupowania na Cyprze skręcił staw skokowy.
- Ostatnio mieliśmy również trochę problemów z urazami. Robimy wszystko, by Szymon Matuszek, Michał Koj i Rafał Kurzawa mogli zagrać, ale jesteśmy gotowi na różne rozwiązania - dodał Brosz.
Jego zdaniem po powrocie z Cypru piłkarze zdążyli się już oswoić z zimowymi warunkami w Polsce.
- Dla nas bardzo ważna była możliwość potrenowania na dobrze przygotowanych, zielonych boiskach. I to się udało zrealizować - podkreślił.
Zaznaczył, że jego podopiecznym dużo dały sparingi z mocnymi rywalami, jak Austria Wiedeń i Partizan Belgrad (oba remisowe). Z kolei mecz z czeskim FK Teplice, który Górnik przegrał 0:3 grając młodzieżowym składem, pokazał, że przed tą grupą jest jeszcze wiele pracy.
Konkurencję w zespole zabrzan zwiększyło m.in. wypożyczenie z włoskiego Udinese obrońcy Pawła Bochniewicza.
Szkoleniowiec nie wykluczył, że jest możliwe pozyskanie nowego gracza w tym okienku transferowym.
- Jeżeli teraz uznamy, że jakiś zawodnik będzie dla nas jeszcze wartością dodaną, to na pewno wykonamy jakiś ruch - zaznaczył.
Wychowanek Wisłoki Dębica Bochniewicz przyznał, że liczy na debiut w piątek w polskiej Ekstraklasie.
- Zespół jest bardzo dobry i świetnie zorganizowany, trener Brosz dobrze tym zarządza. To on do mnie zadzwonił, powiedział, że da mi szansę, a ode mnie zależy, czy ją wykorzystam. Miał duży wpływ na to, że jestem w Zabrzu - stwierdził mierzący 194 cm zawodnik.
W jego opinii Górnik jesienią pokazał, że potrafi wygrać z najlepszymi drużynami ligi i utrzymać się w czołowej czwórce.
- Mam nadzieję, że tak zostanie do końca sezonu i jakiś sukces - mniejszy lub większy - osiągniemy - podkreślił Bochniewicz, którego przed laty w Stali Mielec wypatrzyli skauci włoskiej Regginy. W 2014 roku trafił do Udinese. Dwa sezony spędził na wypożyczeniu w hiszpańskiej Granadzie, skąd wrócił latem do macierzystego klubu.
Zadebiutował w pierwszej drużynie w meczu Pucharu Włoch, wygranym z Perugią 8-3. Rozegrał również całe spotkanie przeciwko Napoli. Jest reprezentantem Polski do lat 21, gdzie partneruje na środku obrony innemu zawodnikowi Górnika, Mateuszowi Wietesce.
