Zapraszamy na relację LIVE! Trener Wisły, Robert Maaskant: - Nie jesteśmy faworytami. Trener Skorża (Legia): - Nie obawiam się powrotu do Krakowa. Trudno z oboma się nie zgodzić. Wisła Maaskanta odniosła tylko dwa cenne zwycięstwa - z Lechią u siebie i wyjazdowe w derbach z Cracovią. Nawet najbardziej zagorzali fani "Białej Gwiazdy" wiedzą, że obu wygranych mogłoby nie być, gdyby nie nieskuteczność rywali, czy błędy sędziego w spotkaniu z gdańszczanami. Dlatego krakowianie nie mogą się czuć pewni swego przed tą konfrontacją. Legia zaczęła sezon fatalnie, ale Maciej Skorża przetrwał kryzys i gdy już zaczęły się spekulacje na temat jego zwolnienia, on zaczął co innego: imponującą serię zwycięstw na wyjazdach (Kielce, Łódź), czy u siebie (z Jagiellonią). Nic dziwnego, że Legia jest wyżej od Wisły w tabeli i ma trzypunktową nad nią przewagę. Skorża nie obawia się powrotu do Krakowa nie tylko dlatego, że ma mocny arsenał (czytaj: coraz lepiej grający zespół), lecz również dlatego, że kibice Wisły wciąż go cenią za dwa wywalczone mistrzostwa Polski. Na odchodnym powiedzieli mu: - Trenerze, byle nie do Cracovii, resztę wybaczymy. Wielu kibiców z Reymonta musiały dotknąć słowa Skorży z pierwszej konferencji przy Łazienkowskiej 3 ("Zawsze moim marzeniem było prowadzenie Legii"), ale wspomnienia związane z obecnym trenerem nielubianego rywala mają na tyle dobre, że pan Maciej może liczyć na dobre przyjęcie. Największym odkryciem Skorży przy Reymonta był Andraż Kirm, na rozmowę z którym zapraszamy. Kirm: Skorża to świetny fachowiec INTERIA.PL: Złapałeś formę we właściwym momencie. Po derbach kolejne mocne uderzenie - Legia. Andraż Kirm: - A jeszcze wcześniej był Lech Poznań. Gdy przed sezonem spojrzałem na terminarz ligowy, od razu wiedziałem, że ten moment będzie dla nas wyjątkowo ciężki, ale proszę mnie nie pytać, czy nie czuję się tym wszystkim zmęczony. Jest dokładnie odwrotnie. Nie grałem na początku sezonu i szczerze powiem, że dla mnie lepiej byłoby, gdyby do końca roku zostało 10 meczów, a nie tylko cztery. Wygrana w derbach dodała Wam pewnie wiary w siebie, a sporą zasługę przy golu Boukhariego miałeś Ty posyłając świetne podanie. - Cały zespół zasłużył na pochwałę po tym meczu, bo wszyscy zapracowaliśmy na te trzy punkty. Najważniejsze było to, że cały czas wierzyliśmy, że możemy wygrać z Cracovią. Mieliśmy tę wiarę w sobie nawet w tej 95. minucie, w której strzeliliśmy gola. Znalazłem się na prawej stronie, choć przez cały mecz grałem na lewej. Po prostu zmieniliśmy strony z "Małym", żeby utrudnić rywalowi obronę. Wiedziałem, że czasu nie ma za wiele, więc nie kombinowałem, tylko chciałem zagrać piłkę w pole karne, bo wiedziałem, że z drugiej linii nadciągają tam Maciek Żurawski i Nourdin Boukhari. Ten drugi strzelił gola. O derbach jednak już zapominamy. Teraz liczy się tylko Legia. Jakie znaczenie w Twojej karierze ma jej trener Maciej Skorża? - Olbrzymie. To on sprowadził mnie do Polski, dał mi szansę gry i przez cały mój pobyt w Wiśle obdarzała zaufaniem, a ja starałem się odwdzięczać dobrą grą. Skorża to świetny fachowiec w każdym calu. Potrafi zespół dobrze przygotować fizycznie, mentalnie, a także taktycznie. Nie pracuje zresztą sam. Cały jego sztab, to świetni fachowcy. Maciejowi Skorży życzę wszystkiego najlepszego. Zwolnienie Skorży przez Wisłę było pewnie dla Ciebie trudnym momentem? - Trudniejszym było dla moich kolegów, którzy pracowali z nim znacznie dłużej, niż ja. Ja byłem w klubie dopiero sześć miesięcy. Poza tym nie szło nam najlepiej, zdarzały się porażki, więc spodziewaliśmy się, że prędzej czy później może dojść do zwolnienia trenera. Skorża jest w dobrej sytuacji, bo większość piłkarzy Wisły, a szczególnie jej liderów, zna na wylot. Chyba go nie możecie niczym zaskoczyć? - Ale z drugiej strony, my też go znamy, wiemy czego się po nim można spodziewać. Nie zapominajmy też, że w Wiśle jest wielu nowych zawodników, których trener Skorża zupełnie nie zna. Czy Legia gra teraz podobnie, jak Wisła za kadencji Macieja Skorży? - Pewne podobieństwa istnieją, gdyż trener stosuje tę samą taktykę, ale spore różnice wynikają z innych wykonawców. Co będzie Waszym atutem poza kibicami, którzy wykupili wszystkie bilety już na dwa dni przed meczem? - Zespół dążący do zwycięstwa, mający świadomość tego, że limit strat punktów został już wyczerpany. Widzimy, że przy trenerze Maaskancie robimy postępy z meczu na mecz. Musimy tylko wierzyć, że to, co robimy ma sens, starać się z wszystkich sił na treningach i podczas meczów. Robert ma swą własną wizję futbolu, poprzez treningi i rozmowy z piłkarzami stara się nam ją wpoić. Podobnie jak budowa czegokolwiek, tworzenie regularnie wygrywającego i dobrze grającego zespołu wymaga czasu i cierpliwości. Ile punktów w czterech pozostałych do końca roku meczach musicie zdobyć, byście czuli satysfakcję? - Najlepiej 12, ale nie kalkujemy w ten sposób, tylko koncentrujemy się na najbliższym zadaniu i za każdym razem chcemy po końcowym gwizdku inkasować trzy punkty. Nadal wierzymy w to, że możemy zdobyć mistrzostwo Polski, ale by zrealizować ten cel nie możemy tracić punktów. Sytuacja kadrowa w obu zespołach: Wisła: wciąż kontuzjowani są Rafał Boguski, Wojciech Łobodziński, Cleber. Legia: za kartki pauzuje Jakub Rzeźniczak, kontuzje eliminują Srdję Kneżevicia, Takesure Chinyamę i Dicksona Choto, po kontuzji wraca Maciej Rybus. Ostatnie pięć meczów ligowych między Wisłą a Legią: Legia Warszawa - Wisła Kraków 0-3 (2010-05-08 ) Wisła Kraków - Legia Warszawa 0-1 (2009-11-07 ) Wisła Kraków - Legia Warszawa 1-0 (2009-05-10 ) Legia Warszawa - Wisła Kraków 2-1(2008-10-26 ) Legia Warszawa - Wisła Kraków 2-1(2008-04-27) Ekstraklasa bez tajemnic! Tabela, wyniki, terminarz, statystyki! Zapraszamy na relację LIVE!