Niestety, nie obeszło się bez zgrzytów, a wiele osób spod obiektu mistrzów Polski odeszło z kwitkiem. Okazało się, że za sprzedaż biletów odpowiadały zaledwie dwie osoby. Nie wprowadzono żadnych limitów i trafił się rekordzista, który nabył 540 sztuk! Nic dziwnego, że już około godz. 17 biletów zabrakło.