- Zazwyczaj Barcelona kasuje za taki mecz 1,5 miliona euro, lecz dla nas są gotowi zejść z tej ceny - powiedział w "Fakcie" prezes Wisły Ludwik Miętta-Mikołajewicz. - Katalończycy potraktują wizytę turystycznie. Chcą zwiedzić Kraków, Wadowice i Kalwarię, czyli miejsca związane z polskim papieżem. My im to umożliwimy - dodał prezes "Białej Gwiazdy". Ewentualny termin spotkania uzależniony jest od terminarza Primera Divison, który zostanie ustalony na początku lipca. - Wtedy wyznaczymy konkretny termin meczu. A jeśli się nie uda zagrać? Mamy już gotowe rozwiązanie rezerwowe - stwierdził Miętta-Mikołajewicz. Wiślacy na pewno rozegrają mecz z Celtikiem Glasgow, który odbędzie się 6 lipca.