Nowak poczuł się gorzej w trakcie pierwszej połowy meczu. Udzielono mu pomocy medycznej. Drugą część spotkania spędził w szatni. - Zostałem przebadany przez lekarza, dostałem medykamenty, ale nic poważnego się nie stało - powiedział Nowak, który wrócił z drużyną do Gdańska. - Do końca spotkania byłem w szatni, pozostając jednak w stałym kontakcie ze wszystkimi moimi współpracownikami ze sztabu szkoleniowego. Oglądałem mecz w telewizji, Andrzej Woźniak był łącznikiem między mną i Maćkiem Kalkowskim, który prowadził zespół z ławki. Dziękuję im, a także wszystkim pozostałym ludziom z mojego sztabu za wzorową opiekę. Również piłkarzom i kibicom za wsparcie oraz ważne zwycięstwo - dodał szkoleniowiec. - Czuję się już dobrze, a jeszcze lepiej po wygranej w Krakowie. Widzimy się 14 maja na meczu z Koroną Kielce. Bądźcie z nami na stadionie - zakończył trener Lechii. WS Ekstraklasa: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz