Niż genueński Boris zmierza ku Polsce. We Wrocławiu zwołano nawet sztab kryzysowy, by jak najbardziej zminimalizować straty. Co z zaplanowanymi na weekend meczami Śląska i Sparty? Znaczna część Polski zagrożona. Możliwa powtórka z "powodzi tysiąclecia" Synoptycy ostrzegają przed niezwykle intensywnymi opadami, do których ma dojść nad Polską w trakcie najbliższego weekendu. Wszystko z powodu niżu genueńskiego Boris, który zmierza nad Wisłę. Skutki jego działań mogą być katastrofalne w skutkach. Przewiduje się, że w dniach od piątku do poniedziałku, we Wrocławiu może spaść nawet 380 litrów wody na metr kwadratowy. Władze obawiają się powtórki z niesławnej "powodzi tysiąclecia", która miała miejsce w 1997 roku. Prezydent miasta, Jacek Sutryk, zorganizował sztab kryzysowy i postawił służby w stan najwyższej gotowości. Z miejsca odwołano wszelkie miejskie imprezy. W najbliższych dniach w stolicy województwa dolnośląskiego odbyć się mają jeszcze dwa wydarzenia sportowe. Piłkarski Śląsk Wrocław w poniedziałek ma podjąć u siebie Stal Mielec, zaś żużlowa Sparta w niedzielę ma podjąć u siebie Stal Gorzów. Co z meczami we Wrocławiu? "Na ten moment nic nie wiem" Choć rozegranie tych spotkań będzie trudne, na ten moment żadne z nich nie zostało oficjalnie odwołane ani przełożone. Mało tego, "Wojskowi" w mediach społecznościowych pochwalili się sprzedażą sześciu tysięcy biletów na mecz ze Stalą Mielec. Z biurem prasowym Śląska skontaktowali się dziennikarze portalu "Sport.pl". Sparta Wrocław postanowiła zaś udzielić informacji w mediach społecznościowych. Marcin Jaz ze "Sport.pl" dodał, że według wrocławskiego urzędu miasta nowe informacje na temat rzeczonych spotkań będą dostępne najwcześniej w czwartek rano.