Do wspomnianej sytuacji w meczu Jagiellonia Białystok - Górnik Zabrze doszło w końcówce pierwszej połowy, przy wyniku 2:1 dla gospodarzy. Dominik Marczuk zagrał piłkę głową na wolne pole i następnie, widząc że przegrywa pozycję z Kamilem Lukoszkiem, złapał go za koszulkę. Piłkarz Górnika próbując się oderwać, machnął ręką i uderzył go przypadkowo w twarz. Sędzia Tomasz Kwiatkowski natychmiastowo odgwizdał przewinienie i pokazał Lukoszkowi czerwoną kartkę, co wywołała ogromne dyskusje. Szymon Marciniak, będący arbitrem VAR, przeanalizował to zajście, lecz powstrzymał się od interwencji i w efekcie Górnik Zabrze musiał "gonić" wynik grając w osłabieniu. Spotkanie zakończyło się srogą porażką zabrzan 4:1. Decyzja sędziów miała prawo oburzyć opinię publiczną, gdyż w powtórkach dokładnie widać, że pierwszy przewinienie popełnił Dominik Marczuk. Zobacz również: Bramkarz Aston Villi pilnie ściągnięty do Ekstraklasy Tomasz Mikulski podważył decyzję Szymona Marciniaka Po kilku dniach głos w sprawie głośnej kontrowersji w Ekstraklasie zabrał Tomasz Mikulski, Przewodniczący KS PZPN. Na stronie Łączynaspiłka.pl w ramach cyklu artykułów "Klip Tygodnia", co tydzień szef polskich sędziów analizuje jedną, najgłośniejszą sytuację z minionej kolejki Ekstraklasy. Kilka tygodni temu również zakwestionował decyzję arbitrów, dotyczącą braku rzutu karnego w meczu Zagłębie Lubin - Lech Poznań. Tomasz Mikulski zwrócił uwagę na fakt, że kluczowe w ocenie tego zajścia jest ustalenie kolejności zdarzeń. Jak widać na powtórkach, obrońca Górnika był trzymany zdecydowanie szybciej, dlatego nie możemy mówić, że do przewinień doszło równocześnie. Właśnie dlatego, szef polskich sędziów przyznał, że "Oceniając powagę przewinienia popełnionego przez obrońcę zabrzan, biorąc pod uwagę sposób ataku oraz jego intensywność, należy zakwalifikować je jako nierozważne", czyli żółtą a nie czerwoną kartkę. Czytaj także: Kontrowersja w hicie Ekstraklasy. Interwencja VAR, rzut karny i czerwona kartka Przewodniczący Kolegium Sędziów PZPN przyznał także, że "Optymalną decyzją byłoby podyktowanie rzutu wolnego bezpośredniego dla Górnika (za trzymanie obrońcy przez napastnika Jagiellonii) oraz ukaranie obrońcy Górnika żółtą kartką z nierozważny atak rękami w napastnika gospodarzy." Na obronę Tomasza Kwiatkowskiego, Tomasz Mikulski dodał, że "sytuacja była trudna do oceny dla sędziego z perspektywy boiska. Decyzją oczekiwaną była interwencja VAR", po której nastąpiłaby zmiana decyzji. Górnik Zabrze odwołał się od czerwonej kartki dla Kamila Lukoszka. Komisja Ligi po zapoznaniu się z opinią Kolegium Sędziów PZPN, postanowiła uwzględnić protest od czerwonej kartki nałożonej na Kamila Lukoszka w trakcie meczu z Jagiellonią Białystok.