- Prawdy w tej plotce jest... mniej lub więcej, nie wiadomo. To było spotkanie towarzyskie, ja przyjechałem na święta do domu, a trener Smuda tu pracuje. Stąd ta kolacja - tłumaczył Wichniarek w "Super Expressie". Napastnik Arminii Bielefeld nie wykluczył powrotu do Lecha, ale jak sam przyznał, w najbliższym czasie raczej nie będzie to możliwe. - Jestem z Poznania i chciałbym jeszcze zagrać w Lechu, ale myślę że w ciągu, no... powiedzmy roku, nie będzie to możliwe. Może inaczej by to wyglądało, gdyby Lech... grał w Lidze Mistrzów - stwierdził 29-letni zawodnik.