- W zeszłym tygodniu zagraliśmy dobre spotkanie z ŁKS-em, byłem przekonany co do tego, że forma drużyny zwyżkuje - dodał Wdowczyk. - Motywacja i nastawienie zawodników to są rzeczy, które powtarzają się przed każdym spotkaniem. Niestety zrobiliśmy niemiłą niespodziankę wszystkim kibicom Legii - stwierdził szkoleniowiec stołecznej ekipy. - Przegraliśmy mecz, którego przegrać nie mogliśmy i nie powinniśmy. Zastanawiamy się co zrobić, żeby po dobrych pojedynkach w wykonaniu drużyny, utrzymać w piłkarzach maksymalną koncentrację przed następnymi meczami. Graliśmy słabo, a pierwszą połowę przespacerowaliśmy. W przerwie spotkania powiedziałem zawodnikom, że jeśli nie przejmą inicjatywy, to będziemy musieli gonić wynik. W drugiej połowie mieliśmy tylko jedną sytuację strzelecką Piotrka Włodarczyka. Po stracie bramki zespół zaczął przeważać, ale nic z tego nie wynikało. Z powodu kontuzji plac boiska musiał opuścić Wojtek Szala, niestety na tą chwilę nie jestem w stanie określić jak poważny jest jego uraz - wyznał Wdowczyk. Zapytany o swoją przyszłość w Legii Wdowczyk odparł tajemniczo: - Mamy ustalenia z szefami klubu, ale ich nie ujawnię. Pewne sprawy zostaną jednak postanowione.