Szkoleniowiec Legii nie krył na konferencji prasowej zadowolenia z postawy swoich podopiecznych. "W pierwszej połowie odebraliśmy Wiśle te atuty, z których jest znana, czyli prostopadłe zagrania pomiędzy obrońcami. Wyprowadziliśmy kilka kontr i mogliśmy pokusić się o zdobycie zwycięskiej bramki. Wiślacy byli groźni przy stałych fragmentach gry. Mimo złych warunków atmosferycznych chłopcy dali z siebie wszystko i zrealizowaliśmy założenia taktyczne" - chwalił piłkarzy Wdowczyk. "Kiedy przychodziłem do Legii, powiedziałem, że drużynę zaczynam budować od tyłu. Taktykę pod mecz z Wisłą próbowaliśmy już podczas pierwszego meczu z Hetmanem. Dickson Choto zagrał dziś jako taki czyszczący libero i wywiązał się z zadania co najmniej poprawnie. Miał asekurować obrońców od prostopadłych podań z których znana jest Wisła. Linię obrony przesunęliśmy do przodu o jeden krok, dokładając do niej jednego zawodnika i było to posunięcie w miarę udane. Piotrek Włodarczyk miał swoje okazje, ale tym razem ich nie wykorzystał - przyznał Dariusz Wdowczyk, który jedynie ubolewał nad kontuzją Veselina Djokovica. "Veselin doznał urazu więzadeł w kolanie i niestety na pewno nie zagra już w tym roku" - zakończył "Wdowiec". Problemu z bezbramkowego remisu z kontrkandydatem do mistrzowskiego tytułu nie robił Tomasz Kulawik. "Ten mecz mógł się podobać, bo był szybki, a Legia skutecznie utrudniała nam grę. Grała dobrze w defensywie i ciekawie wychodziła z kontrami. Był pewien moment, kiedy mogliśmy pokusić się o zwycięstwo i inne rozstrzygnięcie spotkania. Uważam, że remis jest zasłużony. Gdyby w pierwszej połowie Piotr Brożek wykorzystał znakomitą pozycję strzelecką, to w tym spotkaniu padłoby kilka goli. Defensywna taktyka Legii była skuteczna i skończyło się bez bramek" - podsumował opiekun wiślaków. Zobacz GALERIĘ ZDJĘĆ z meczu Wisła-Legia Rafał Dybiński, Andrzej Łukaszewicz, Kraków Zobacz opis meczu Wisła - Legia oraz skrót spotkania w naszym ekskluzywnym MAGAZYNIE LIGOWYM