W trwającym okienku transferowym Legia Warszawa sprowadziła do swoich szeregów Marca Guala, Patryka Kuna, Radovana Pankova i Juergena Elitima. Wszyscy zostali pozyskani bez ceny odstępnego, więc prawdopodobne są kolejne ruchy na rynku. Szykować może się także głośny transfer z klubu. Działacze nie chcą się pozbywać więcej niż jednego piłkarza z grona najważniejszych. Jak w portalu tvpsport.pl napisał Piotr Kamieniecki, tym wybranym może być Maik Nawrocki. Interesowanie się Javim Montero, który również jest środkowym obrońcą, sugeruje że w niedalekiej przyszłości Hiszpan mógłby zastąpić Polaka urodzonego w Bremie. Marek Papszun ma problem ze znalezieniem pracy. Wszystko przez narodowość? Spore zainteresowanie Maikiem Nawrockim. Co zrobi Legia Warszawa? Nawrocki w lutym obchodził dopiero 22. urodziny, a ma kontrakt do 2025 r., więc wciąż można uzyskać za niego całkiem wysoką kwotę. Do Legii trafił dwa lata temu, najpierw był wypożyczony z Werderu, a następnie z niego wykupiony. Dla "Wojskowych" rozegrał już 59 meczów, w których strzelił pięć goli, zanotował cztery asysty i obejrzał dziesięć żółtych kartek, lecz ani jednej czerwonej. Jak czytamy, wiele klubów widziałoby go u siebie. "W przeszłości mówiło się między innymi o zainteresowaniu z Włoch czy Belgii. Gracz jest też cały czas śledzony na rynku niemieckim. Nawrocki jest obserwowany przez kluby, a w ostatnich dniach Wojskowi dostali konkretne oferty. Temat jest otwarty, negocjacje będą trwały. Transfer nie jest przesądzony, ale obecnie środkowy obrońca jest tym piłkarzem, którego trzeba postrzegać jako mogącego odejść z Łazienkowskiej" - stwierdził wspomniany dziennikarz. Raków w Europie walczy nie tylko o prestiż. W grę wchodzą duże pieniądze