Polski Związek Piłki Nożnej robi co w swojej mocy, by jak najlepiej dbać o krajowe piłkarskie talenty. W tym celu między innymi funkcjonuje w PKO BP Ekstraklasie przepis o młodzieżowcu. Wywołuje on dosyć spore kontrowersje, ponieważ kluby nie dostają żadnych nagród za dawanie szans piłkarzom podczas spotkań o stawkę. Drużyny mogą być jednak karane, jeśli nie zrealizują zamierzonego celu, czyli minimum 3000 minut dla młodych graczy. Są to grzywny dosyć spore, bo zaczynają się od 500 tysięcy złotych, a kończą na 3 milionach. Nic więc dziwnego, że wielu prezesom marzyły się zmiany. Długie dyskusje w końcu zaowocowały przełomem w sprawie. Już w styczniu pojawiły się informacje związane ze możliwą zmianą przepisu i likwidacją kar. Na początku lutego potwierdził je oficjalnie PZPN. W mediach społecznościowych federacji pojawił się stosowny komunikat. Do modyfikacji nie dojdzie od razu. Nowe rozdanie nastąpi wraz z rozpoczęciem kampanii 2025/26. "Prace nad nową wersją przepisów trwają, jasny i niezmienny pozostaje nadrzędny cel projektu - pomoc młodym polskim piłkarzom w zaistnieniu i utrzymaniu się na najwyższym ligowym poziomie w kraju. Dotychczasowe przepisy przyczyniły się do wzrostu zaangażowania młodzieżowców, choć wiązały się również z pewnymi efektami ubocznymi" - czytamy w serwisie X. Nagradzanie, nie karanie. PZPN zmodyfikował przepis o młodzieżowcu w Ekstraklasie W dłuższym artykule PZPN chwali się dokładnymi danymi związanymi z udziałem młodzieżowców w meczach PKO BP Ekstraklasy oraz niższych klas rozgrywkowych. Najważniejsza jest końcowa część materiału. "Z końcem bieżącego sezonu nakaz wystawiania młodzieżowców w drużynach ekstraklasowych przestanie obowiązywać. Przez sześć lat przepis przyczynił się do zwiększenia liczby minut rozegranych przez młodych polskich piłkarzy na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w kraju, jednocześnie niosąc za sobą pewne ryzyka" - poinformował związek, rozwiewając jakiekolwiek wątpliwości. Jakie nagrody czekają na kluby za regularne korzystanie z młodych piłkarzy? Tego jeszcze nie wiadomo. Projekt zyskał jednak dumną nazwę "Młodzieżowiec 2.0".