- Podczas zgrupowania w Hiszpanii nie sprawdzali mnie. Za to teraz będą mnie badać dokładnie. Mam przejść kompleksowe badania - powiedział Wasilewski w "Super Expressie". - Wiem, że jest to praktykowane w zachodnich klubach, od czasu gdy zdarzyły się na boiskach wypadki śmiertelne. Nie obawiam się o swoje zdrowie, bo zarówno w Lechu, jak i w kadrze przechodziłem szczegółowe sprawdziany - dodał piłkarz. Wasilewski o miejsce w składzie będzie walczył m.in. z Jelle Van Dammem. - Lepiej znam tego Jean-Claude'a Van Damme'a z filmów, to dosyć ostry facet. Ale na boisku bym sobie z nim poradził. Walka o miejsce w składzie będzie ciężka, bo to silny klub. Ale trener Vercauteren zna moje możliwości. Podczas naszego pierwszego spotkania w Hiszpanii powiedział, żebym na testach nie wypruwał sobie żył, bo wie, co potrafię. Bardziej chciał sprawdzić, czy będę pasował do ich drużyny pod względem mentalnym - podkreślił Wasilewski.