Mioduski znał wysokość grzywny już przed meczem z Sheriffem Tyraspol (1:1), ale nie miał jeszcze oficjalnego uzasadnienia. "Wygląda na to, że kara (recydywa) tylko za niedrożne przejścia" - napisał na Twitterze. Zarzuty dotyczyły okoliczności spotkania w Warszawie 2 sierpnia pomiędzy Legią a FK Astana w 3. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Na jednej z trybun przy Łazienkowskiej kibice wywiesili ogromny transparent z napisem: "W czasie Powstania Warszawskiego Niemcy zabili 160 000 ludzi, tysiące z nich były dziećmi". Napis został zilustrowany obrazem dziecka (w czapce z biało-czerwoną flagą) z pistoletem przystawionym mu do głowy przez żołnierza w niemieckim mundurze. W piątek UEFA wydała oficjalny komunikat, w którym poinformowała, że grzywna jest także efektem tej oprawy, a nie tylko niedrożnych przejść. Zgodnie z przepisami UEFA na stadionie - w trakcie meczów pod egidą tej organizacji - nie mogą być prezentowane hasła, które nie mają związku z wydarzeniem sportowym. 73. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, która przypadła dzień przed spotkaniem, uczczono także kartoniadą w narodowych barwach i napisem "1944", minutą ciszy, krótkim wyciem syren i chóralnym odśpiewaniem Mazurka Dąbrowskiego. Jeszcze przed ogłoszeniem decyzji stołeczny klub zapowiedział, że będzie się odwoływał od decyzji o ewentualnej karze. "Klub przedstawił UEFA obszerne stanowisko odnośnie zaprezentowanej przed tym meczem oprawy, odnosząc się zarówno do kwestii formalno-prawnych, jak również do kontekstu historycznego i corocznych obchodów Powstania Warszawskiego. Podkreślamy, że w przypadku ewentualnej decyzji UEFA o ukaraniu klubu za zaprezentowaną przez kibiców oprawę, nie będzie ona ostateczna. Legia Warszawa niezwłocznie rozpocznie procedurę odwoławczą, która potrwa co najmniej kilkanaście dni" - napisano w oświadczeniu zamieszczonym na stronie mistrzów Polski. W zagranicznych mediach przypominano m.in., że kibice stołecznej drużyny w przeszłości byli autorami kontrowersyjnych opraw. Prawie trzy lata temu wywiesili transparent, na którym UEFA porównano do świni w garniturze i podpisano, że "futbol nie ma znaczenia, liczą się pieniądze". Była to reakcja fanów warszawskiego zespołu na walkower w meczu z Celtikiem Glasgow, co oznaczało wykluczenie Legii z rozgrywek Ligi Mistrzów w sezonie 2014/15.Kibice stołecznego zespołu zareagowali błyskawicznie na decyzję UEFA. Przed spotkaniem z Szeriffem Tyraspol odpowiedzieli europejskiej centrali. "I 35 tysięcy grzywny idzie do..." - głosił napis, a "sektorówka" przedstawiała świnię na tle logo UEFA. Fani odpalili też race.