Kończący się sezon 2024/2025 PKO BP Ekstraklasy nie był przesadnie udany dla Legii Warszawa, jednak zdobycie Pucharu Polski niejako uratowało kampanię i zapewniło prawo gry w eliminacjach do Ligi Europy. Wysoce prawdopodobne wydawało się, że drużynę w przyszłym sezonie będzie więc prowadził Goncalo Feio, ale sytuacja mocno się skomplikowała. Rozstanie Legii i Feio stanie się faktem? Sensacyjny zwrot akcji Co prawda w ostatnich dniach Portugalczyk otrzymał opcję przedłużenie umowy o kolejny rok, z opacją przedłużenia o kolejny sezon - jeśli Feio wypełni zapisy, które znazły się w umowie, m.in. mistrzostwo Polski. Huczne odejście z Rakowa. Mecz o mistrzostwo będzie jego ostatnim. Nagła decyzja Rozmowy miały toczyć się pomyślnie, jednak Tomasz Włodarczyk uzyskał informacje, według których Feio miał nagle zacząć stawiać swoje warunki. Pierwotnie trener chciał mieć wpływ chociażby na dobór lekarzy i fizjoterapeutów. Później miał wysunąć kolejne żądania. Taki obrót spraw miał doprowadzić do zawieszenia negocjacji i przejścia Legii do kontofensywy. Klub z Warszawy ma mieć bowiem listę pięciu trenerów, którzy wyrazili chęć prowadzenia Legii w przyszłym sezonie. Po ostatnich wydarzeniach z udziałem Goncalo Feio, “Wojskowi" mieli rozpocząć rozmowy z innymi trenerami. W ostatniej, 34. kolejce PKO BP Ekstraklasy Legia Warszawa zmierzy się ze Stalą Mielec, jednak już teraz jest pewna zakończenia rozgrywek na 5. miejscu w ligowej tabeli. Mało prawdopodobne jest, aby sytuacja na ławce trenerskiej wyjaśniła się do tego czasu, więc kibiców Legii czekają najpewniej nerwowe dni.