"W związku z prowadzeniem postępowania prokuratorskiego wobec Andrzeja B. - drugiego trenera Wisły Kraków - w dniu dzisiejszym wystąpił on o rozwiązanie umowy wiążącej go z klubem, ze skutkiem natychmiastowym. Decyzją zarządu klubu, który zebrał się dziś, wniosek ten został przyjęty. Oznacza to, że z dniem 1 kwietnia 2008 roku przestaje on pełnić funkcję drugiego trenera" - powiedział podczas poniedziałkowej konferencji prasowej prezes Wisły Kraków SA Marek Wilczek. Andrzej B. prawie płacząc na konferencji prasowej powiedział: "Podałem się do dymisji z oczywistych przyczyn i każdy na moim miejscu zrobiłby to samo." Były już drugi trener Wisły zapowiedział, że teraz wraca do Warszawy, gdzie zamierza odpocząć. Przedtem jednak - w poniedziałek - poszedł do szatni, gdzie zawodnicy przygotowali się do wyjazdowego meczu PP z Arką Gdynia i przeprosił piłkarzy, jak i cały sztab szkoleniowy w tym trenera - Macieja Skorżę. Dodał, że jest mu wstyd, że doszło do takiej sytuacji. Powiedział, że "nie ucieka od odpowiedzialności". "Chciałem przeprosić Wisłę Kraków za sytuację, w której postawiłem ten klub. (...) Chciałbym poinformować, że w żadnym wypadku postępowanie wobec mojej osoby nie dotyczy Wisły Kraków" - podkreślił Andrzej B. Były już drugi trener Wisły nie chciał wiele powiedzieć o sprawach związanych z toczącym się postępowaniem i zarzutami mu postanowionymi. Podkreślił jednak, że według jego wiedzy w związku z aferą korupcyjną w prokuraturze wrocławskiej "mnóstwo ludzi już było, ale na pewno wielu będzie. Sami przyjdą do prokuratury lub - jak niestety było w moim przypadku - prokuratura przyjdzie po nich." Wyjaśnił też, jak poznał Dariusza W. (obecnego trenera Polonii Warszawa, który także usłyszał zarzuty korupcyjne): "Poznałem go bardzo dawno temu. Jeszcze jako pracownik Akademii Wychowania Fizycznego, trener Wdowczyk kończył kurs na AWF i tam bodajże go poznałem." Dyrektor Sportowy Wisły Kraków Jacek Bednarz na poniedziałkowej konferencji odniósł się też do sytuacji trenera Polonii Warszawa Dariusza W. "To jest szokujące co się dzieje. Jeden człowiek się przyznaje do tego, że - delikatnie mówiąc - jest nie fair, a potem prowadzi swoją drużyną, a panowie, którzy powinni mu tego zabronić, na to się godzą. My tu w Krakowie się na to nie godzimy i czegoś takiego na pewno nie zaakceptujemy." W sobotę prokuratura wrocławska postawiła zarzuty wręczania łapówek sędziom i obserwatorom trenerowi Dariuszowi W. Przyznał on się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. Po wyjściu z prokuratury powiedział dziennikarzom: "trudno stało się". W niedzielę w Gdańsku prowadził już jednak mecz swojej drużyny przeciwko tamtejszej Lechii. Andrzej B. został zatrzymany w czwartek przez policję w związku ze śledztwem w sprawie korupcyjnych działań Kolportera Korony Kielce w sezonie 2003/04, gdy klub ten występował w trzeciej lidze. W sobotę wrocławska prokuratura postawiła mu zarzuty uczestniczenia we wręczaniu łapówek działaczom i sędziom piłkarskim w zamian za "ustawianie" wyników meczów kieleckiego zespołu. Andrzej B. od lipca ubiegłego roku był drugim trenerem Wisły Kraków. Wcześniej współpracował z Maciejem Skorżą także w Groclinie Grodzisk Wlkp., a samodzielnie pracował w Zniczu Pruszków, Hutniku Warszawa. W Kolporterze Koronie Kielce nigdy nie był zatrudniony.