Początek spotkania wyglądał tak, jakby wiejący w Krakowie wiatr ze zdwojoną siłą dmuchał w plecy gospodarzom. Cracovia napędzała się z każdą minutą i miała dwie niezłe okazje, ale Benjamin Kallman i Michał Rakoczy nie trafili w bramkę. Mimo niepowodzeń krakowianie cały czas mieli przewagę, ale okazało się, że to był skrupulatnie wymyślony plan przez trenera Stali. - Specjalnie cofaliśmy się, by rywale atakowali i dzięki temu otwierali nam przestrzenie. I tak właśnie stało się przy bramce - mówił w Canal+ Mateusz Mak, pomocnik gości. W 37. minucie mielczanie przedostali się pod bramkę dzięki dwóm długim podaniom i nieporadności Cornela Rapy. Obrońca Cracovii kompletnie się pogubił, piłkę przejął Mak, podał do Koki Hinokio i Stal w lidze zdobyła pierwszą bramkę od 330 minut. Cracovia. Kluczowe zmiany Jacka Zielińskiego Jacek Zieliński nie był zadowolony z gry swoich zawodników i dał wyraz tego w przerwie, gdy zmienił aż trzech zawodników. I trafił idealnie, bo to właśnie rezerwowi za moment doprowadzili do remisu. Jewhen Konoplanka jednym z pierwszych dotknięć piłki mądrze dośrodkował do Otara Kakabadze, a Gruzin pierwszy uderzeniem w meczu pokonał bramkarza Stali. Bramka był sygnałem dla gospodarzy, by cały czas naciskać. Krakowianie mieli zdecydowanie większe posiadanie piłki, niemal cały czas przebywali na połowie mielczan, ale kolejny raz udowodnili, że atak pozycyjny nie jest ich mocną stroną. Gospodarze jednak dopięli swego na pięć minut przed końcem, a kluczowe zagranie znów miał Kakabadze. Gruzin mocno dośrodkował w pole karne, tam idealnie znalazł się Patryk Makuch i wpakował piłkę do siatki. Dzięki wygranej Cracovia odskoczyła od Stali na trzy punkty i zajmuje czwarte miejsce. Mielczanie są na siódmym.