Poznański szkoleniowiec był zadowolony z występu zespołu. - Wychodził nam dobrze wysoki pressing, błyskawicznie przechodziliśmy do ataku i przedostawaliśmy się pod bramkę rywali. No i byliśmy skuteczni - mówił Maciej Skorża, który jak na tak imponującą wygraną podsumował mecz dość spokojnie. Mówił, że mecz był niezły, że momentami gra byłą dobra. - Ten mecz nie zapowiadał się na łatwy, zresztą w początkowej fazie łatwy nie był - wyjaśniał trener poznaniaków. - Wisła dobrze się ustawiała i wygrana naprawdę sporo nas kosztowało.Był ostrożny także z innego powodu. - Taki wynik cieszy, ale jest bardzo niebezpieczny, bo może pozwolić nam zbyt szybko uwierzyć, że już staliśmy się maszynką do wygrywania meczów. Cieszymy się więc, ale bez przesady i tylko jeden dzień. To dopiero nasze ósme spotkanie, wiemy jak wiele przed nami - wyjaśniał. Dodał jednak, że ma nadzieję, iż kibice zostali zachęceni do przychodzenia na Bułgarską. - Bardzo nas cieszy ich powrót. Lech Poznań poradził sobie z Wisłą Kraków W meczu z Wisłą w ogóle nie zagrał Barry Douglas i Pedro Tiba, a Mickey van der Hart opuścił boisko w 22. minucie z urazem. - Niestety, kontuzja Mickeya wygląda poważnie. Myślę, że go straciliśmy na kilka tygodni - opisywał Maciej Skorża. - Mamy też infekcję w zespole, która dopadła Pedro Tibę i Barry'ego Douglasa. Próbujemy ją zatrzymać, aby się nie rozprzestrzeniała.CZYTAJ TAKŻE: Trener Wisły Kraków: Ta porażka boli, ale uczy