Każde zagranie zawodnika: jego podania, strzały, dryblingi, z podziałem na udane i nieudane. 24 godziny po meczu ligowym każdy z 16 trenerów ma odpalać komputer, by dotrzeć do analizy danych dotyczących jego drużyny, a także zespołu przeciwnika. Wystarczy kliknięcie myszy, by na wideo pojawiła się akcja zawodnika, lub jego strzał. Ten konkretnie, który zaciekawił trenera. Potem można zgrać go z komputera i dać ze wskazówkami i uwagami piłkarzowi, by odrobił pracę domową. Podobno podczas finału Pucharu Ligi Alex Ferguson dał na pendrivie Benowi Fosterowi materiał dotyczący sposobu w jakim jego rywale strzelają rzuty karne. "Nie kosztowało to milionów" Andrzej Rusko, wierzy w polskich trenerów, wierzy w polskich graczy, że chcą się doskonalić, rozwijać, analizować swoje błędy i słabości rywala. Do tego służy program, który kupił z pieniędzy spółki Ekstraklasa SA. Za ile? - Tajemnica handlowa, ale nie kosztowało to milionów - mówi prezes Rusko. Na razie polskie kluby dostaną program w najprostszej wersji, a tę na początek najłatwiej będzie opanować. Rusko podpisał umowę z Prozone na 2,5 roku, ale gdyby okazało się, że szkoleniowcy ligowi z programu nie korzystają, ma prawo rozwiązać ją już po rundzie wiosennej. Nawet Jan Urban zadowolony Przed podpisaniem umowy Rusko zorganizował konsultacje z trenerami. Jego zdaniem opinie o programie były pozytywne. Nawet Jan Urban był pod wrażeniem, choć jakiś czas temu Legia sama kupiła sobie podobny program w konkurencyjnej firmie. Ponoć szkoleniowiec z Warszawy zadeklarował, że z MatchView także będzie korzystał. Firma Prozone współpracuje z MLS, jej produkty wykorzystuje 75 proc. klubów Premier League, między innymi Manchester United i Arsenal. Wiele uwag przekazał firmie trener Arsene Wenger i dzięki niemu program został rozwinięty i modyfikowany. W Hiszpanii programu używa Real Madryt. Można wykorzystywać go też do skautingu i oceny sędziów, ale gdyby chciały z tych opcji korzystać polskie kluby, musiałyby już same za to płacić. Jak działa system? Materiał wideo z każdego meczu przesyłany jest do dwóch centrów operacyjnych firmy Prozone: w Leeds (Anglia) i w Indiach. Tam przetwarzają je komputery, a także analitycy specjalnie w tym celu wyszkoleni. Po 24 godzinach informacje wracają do zainteresowanych klubów. By polscy trenerzy nauczyli się je wykorzystywać, potrzebny będzie cykl szkoleń. Ludzie z firmy Prozone zapewniają, że w Anglii i USA opanowali program nawet najstarsi trenerzy. Firma Prozone nie chciała ujawnić, czy wzorem angielskiej federacji programem nie był zainteresowany PZPN, by kupić go dla trenera kadry. MatchViewer będzie analizował rywali Anglików przed zbliżającymi się mistrzostwami świata w RPA.