Korona i Pogoń na najwyższym szczeblu rozgrywek rozegrały 16 spotkań. Lepszy bilans mają "Portowcy" - siedem zwycięstw, sześć remisów i trzy porażki. Stosunek bramkowy również przemawia na korzyść piłkarzy ze Szczecina - zdobyli 28 goli, a stracili 22. W ostatnim czasie obydwa zespoły prezentują podobną formę. Kielczanie w lidze są niepokonani od pięciu spotkań, z kolei podopieczni trenera Kosty Runjaica po przerwie zimowej przegrali z Lechem Poznań (0-2), pokonali Wisłę Płock (2-1) i Sandecję Nowy Sącz (4-1) oraz bezbramkowo zremisowali z Górnikiem Zabrze. - Kiedy patrzymy na tabelę drugiej rundy, to Pogoń plasuje się nawet przed nami - zauważył Lettieri. - To drużyna, która bardzo dobrze współpracuje na boisku. Nie chcemy nikogo wyróżniać, bo cały zespół dobrze pracuje. Wiemy, że Pogoń ostatnio znowu odżyła - powiedział Włoch. W przeszłości trener Korony wielokrotnie mierzył się z obecnym szkoleniowcem Pogoni. - Znam go, często przeciwko sobie graliśmy w Niemczech - powiedział Lettieri. Jak wspomniał, sytuacja kadrowa Korony przed meczem z Pogonią, w porównaniu do ostatniego ligowe meczu, niewiele się zmieniła. Na pewno w sobotę, ze względu na nadmiar żółtych kartek, nie zagra Elhadji Pape Diaw; niepewny jest także występ Bartosza Rymaniaka. Możliwe, że w tym wypadku od pierwszych minut wybiegnie sprowadzony do Kielc zimą wychowanek Korony Piotr Malarczyk. - To nie będzie łatwe spotkanie. Pogoń też ma swoje cele, walczy o punkty i będzie to ciężki mecz, ale liczę, że wyjdziemy z niego zwycięsko - stwierdził Malarczyk. Po 25 kolejkach ekstraklasy Korona z dorobkiem 39 punktów zajmuje piątą pozycję w lidze. Pogoń zgromadziła 15 punktów mniej i plasuje się na przedostatniej pozycji. Sobotni mecz Korony z Pogonią rozpocznie się o godz. 18. Zobacz wyniki i tabelę polskiej Ekstraklasy