Sezon wchodzi w decydującą fazę. Do końca pozostało już tylko dziewięć kolejek, a przed nami najważniejsze rozstrzygnięcia. Pewnym krokiem po mistrzostwo kraju zmierza Raków Częstochowa, która od miesięcy nie oddaje nikomu pozycji lidera. Wygodnie za jego plecami rozsiadła się z kolei Legia Warszawa, która ma bezpieczną przewagę nad grupą pościgową. Tworzą ją przede wszystkim Lech Poznań i Pogoń Szczecin, które mają odpowiednio 43 i 40 punktów. Obie ekipy walczą o najniższy stopień podium, który na pewno da przepustkę do Europy. Możliwe, że to samo zagwarantuje również miejsce numer cztery, jednak to zależy od tego, kto wygra Fortuna Puchar Polski. Tym bardziej wzrasta ranga niedzielnej potyczki poznaniaków ze szczecinianami. - Najważniejsze jest, aby nie myśleć o sytuacji w tabeli. To nie pomoże nam podczas spotkania. Musimy grać tak jak graliśmy do tej pory, ale musimy być skuteczniejsi w polu karnym rywala. Ekipa z Poznania ma wielu bardzo dobrych zawodników na wielu pozycjach i wydaje się, że jest teraz lepsza niż na początku sezonu. Świadczą o tym też jej występy w europejskich pucharach. To będzie dla nas wielkie wyzwanie, ale oczekujemy go z niecierpliwością. To będzie rywalizacja dwóch drużyn, które duży nacisk kładą na futbol ofensywny - mówił podczas konferencji prasowej trener Pogoni, Jens Gustafsson. Lech - Pogoń: Jens Gustafsson zaskoczył na konferencji Nie ta wypowiedź szkoleniowca odbiła się jednak najgłośniejszym echem wśród kibiców "Portowców". Podczas tej samej konferencji Szwed odpowiedział bowiem również na pytanie redaktora Jerzego Chwałka z "Super Expressu". Dziennikarz chciał znać powód, dla którego Pogoń nie rozegrała w przerwie reprezentacyjnej żadnego sparingu. Jak dodał, aż dziesięć innych drużyn Ekstraklasy zdecydowało się na taki ruch. - Jeśli ktoś takie mecze rozgrywa - dobrze dla niego. My nie widzimy potrzeby porównywania się do innych. Tym razem moja decyzja była taka, że mecz towarzyski nie poprawi naszej sytuacji. Mieliśmy mnóstwo piłkarzy na zgrupowaniach drużyn narodowych. Ci gracze, którzy naprawdę potrzebowali gry, wystąpili w drugiej drużynie Pogoni. Myślę, że jeśli podliczyć statystyki minut rozegranych przez piłkarzy Pogoni Szczecin, wliczając w to gry wewnętrzne, będzie to większa liczba niż w przypadku pozostałych zespołów w lidze - wypalił szkoleniowiec. To skrajnie absurdalna wypowiedź Gustafssona. Jej niedorzeczność jest wielopoziomowa. Po pierwsze bowiem: skąd Szwed może wiedzieć, ile gier wewnętrznych rozegrali ligowi rywale? Po drugie zaś jak porównać mecze o stawkę z jednostkami treningowymi? Trzymając się natomiast faktów: Lech rozegrał w tym sezonie 45 oficjalnych spotkań. Pogoń - 31. Jakub Żelepień, Interia