Bąk w najbliższą sobotę kończy swoją przygodę z ligą katarską i zamierza wrócić do Polski. Przed wyjazdem na wakacje doświadczonego defensora czekają jeszcze mecze eliminacji Euro 2008 z Azerbejdżanem i Armenią oraz znalezienie nowego pracodawcy. Popularny "Komar" odrzucił ofertę z amerykańskiej MLS. Nie jest też zainteresowany grą w angielskim Southampton. "Żeby wygrywać ważne mecze i grać o najwyższe cele, Wisła musi mieć w swoim składzie wielu reprezentantów, a także piłkarzy którzy grali w kadrze wcześniej" - tłumaczył Bednarz w "Przeglądzie Sportowym". Dlatego nowy dyrektor sportowy "Białej Gwiazdy" zamierza w poniedziałek przekonać Bąka do gry w tym klubie. Również w poniedziałek zawodnik ma spotkać się z wiceprezesem Legii ds. sportowych Mirosławem Trzeciakiem. Działacze stołecznego zespołu od kilku tygodni starają się przekonać Bąka do gry na Łazienkowskiej, ale kwestią sporną pozostają pieniądze, a dokładniej zarobki piłkarza. Ile zażądał Bąk? "Nie więcej niż jeden z Brazylijczyków występujących przy Łazienkowskiej. Poza tym Legia nie musi za moje przejście zapłacić ani grosza" - wyznał Bąk. Według nieoficjalnych informacji chodzi o kwotę 250 tysięcy euro rocznie. Nie wiadomo, ile zaproponuje Bąkowi Wisła Kraków. To nie koniec transferowych planów Wisły. Przy Reymonta już rozglądają się za nowymi zawodnikami. Działacze "Białej Gwiazdy" myślą o złożeniu oferty Adrianowi Sikorze z Groclinu i Marcinowi Żewłakowowi z belgijskiego Gentu.